Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk o zmianie czasu: są argumenty za i przeciw

0
Podziel się:

Rząd dyskutuje, czy zrezygnować ze zmiany czasu; w tej sprawie są argumenty
za i przeciw - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Zwrócił uwagę, że zmiana czasu obowiązuje
w UE, dlatego powstaje pytanie, czy rezygnacja nie spowodowałaby perturbacji np. dla polskich firm.

Rząd dyskutuje, czy zrezygnować ze zmiany czasu; w tej sprawie są argumenty za i przeciw - powiedział we wtorek premier Donald Tusk. Zwrócił uwagę, że zmiana czasu obowiązuje w UE, dlatego powstaje pytanie, czy rezygnacja nie spowodowałaby perturbacji np. dla polskich firm.

Premier pytany podczas wtorkowej konferencji prasowej o sensowność zmiany czasu, odpowiedział: "Dwa razy do roku dyskutujemy na Radzie Ministrów, czy są przesłanki, aby zrezygnować z tej zmiany i są argumenty i za i przeciw. Na razie zostaniemy - przez pół roku żadnej zmiany nie będzie".

Tusk dodał, że zmiana czasu mogłaby mieć konsekwencje dla polskiej gospodarki. "Ważne jest pytanie, czy nie pozostać przy czasie letnim, ale pamiętajmy nic za darmo. (...) Pytanie na ile ważne dla naszej gospodarki - tutaj nie będzie nigdy jednoznacznej odpowiedzi - jest, aby nasz czas był skorelowany z czasem największych państw Europy Zachodniej, w tym najważniejszych naszych partnerów, tj. Niemiec czy Francji. Gdybyśmy np. nie trzymali się jednej formuły czasowej, czy to by nie powodowało kosztowych dla ludzi, firm, instytucji perturbacji" - mówił.

Zwrócił też uwagę, że utrzymanie czasu letniego zimą oznaczałoby, że o godzinie 8.30 rano nadal byłoby jeszcze ciemno.

Nawiązując do możliwości wydłużenia dnia, Tusk powiedział, że "życie jest po prostu fajniejsze" w takich krajach jak Francja, Hiszpania, czy Portugalia, gdzie przez prawie pół roku jest widno do godz. 22, czy nawet do godz. 23. Ale - jak podkreślił - jeśli w Polsce można byłoby korzystać ze światła dziennego do godz. 21-22 w kwietniu, czy w październiku, nie oznaczałoby to, że "będą pełne ogródki kawiarniane". "U nas jednak jest zimno; wiec ten najbardziej gołym okiem widoczny zysk z tego, że długo jest jasno w Polsce niekoniecznie miałby miejsce" - dodał Tusk.

W Polsce czas zmieniany jest dwa razy do roku; reguluje to rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012-2016. Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie co do tych korzyści są podzielone.

W całej Unii Europejskiej, w tym w Polsce, czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1 czasu uniwersalnego (GMT) w ostatnią niedzielę października". Z danych dostępnych na portalu WorldTimeZone.com wynika, że zmiana czasu obowiązuje niemal we wszystkich krajach europejskich. Wyjątkiem są Islandia, Białoruś i Rosja. Rosjanie po raz ostatni czas z zimowego na letni zmienili w 2011 roku. (PAP)

abuj/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)