Premier Polski Donald Tusk, który w czwartek przybył do Brukseli na szczyt UE wypowiedział się przeciwko Europie dwóch prędkości i lekceważeniu Irlandii, która w referendum odrzuciła Traktat z Lizbony.
"Z całą pewnością trzeba wykluczyć te najbardziej radykalne propozycje czy wypowiedzi, które mówiły o Europie dwóch prędkości albo wyrażały się lekceważąco o referendum irlandzkim" - powiedział premier dziennikarzom.
Jego zdaniem, na szczycie przywódcy powinni potwierdzić, że "trzeba szanować partnerów niezależnie od ich wielkości" i nie spieszyć się z pochopnymi decyzjami. "Nikt nie może lekceważyć Irlandczyków i dzielić UE na kraje gorsze i lepsze. Trzeba cierpliwie czekać na propozycje Irlandii" - dodał.
Zdaniem Tuska, czekając na rozwiązanie w sprawie Traktatu z Lizbony, UE może dalej funkcjonować na podstawie Traktatu z Nicei.
Musimy "utrzymać fundamentalną solidarność między państwami europejskimi i nikogo nie poganiać, bo Europa może jeszcze przez wiele miesięcy spokojnie funkcjonować pod rządami Traktatu z Nicei" - powiedział premier. "Traktat Lizboński miał usprawnić UE, ale nie uratować od jakieś katastrofy" - dodał. (PAP)
icz/ ro/ woj/