*Premier Donald Tusk podsumuje w niedzielę 100 dni działalności swojego gabinetu, przedstawi też plany rządu na bliższą i dalszą przyszłość. "To będzie drugie expose" - mówią współpracownicy szefa rządu. *
Tusk przedstawi plany rządu na najbliższe 300 dni, do końca kadencji i do roku 2015 (gdyby Platforma wygrała też następne wybory).
Premier ma powrócić do sztandarowych haseł Platformy z kampanii wyborczej: uzawodowienia armii (w ciągu dwóch lat), podatku liniowego (w 2010 lub 2011 r.), cięć w administracji (m.in. likwidacja Agencji Mienia Wojskowego) i jednomandatowych okręgów wyborczych.
W uroczystości, która odbędzie się w Kancelarii Premiera mają wziąć udział ministrowie, wojewodowie oraz parlamentarzyści koalicji PO-PSL. Sukcesy rządu Tuska ma pokazać specjalnie z tej okazji nakręcony film. "To nie będzie propagandówka, a suche fakty" - zapowiada współpracownik Tuska.
Planowana jest też trzymana w tajemnicy prezentacja multimedialna. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnia jednak, że nie będzie to odpowiedź na ostatnie klipy PiS, krytykujące rząd.
100 dni rządu podsumuje też specjalnie z tej okazji wydana broszura. Broszurę podzielono na cztery części: Budowa dobrobytu, Bezpieczeństwo, Rozwój (gospodarka) oraz Zaufanie (wizerunek Polski na świecie).
Według rozmówców PAP z Kancelarii Premiera i klubu PO, Tusk w swoim wystąpieniu będzie chciał powrócić do haseł Platformy z kampanii. "Chcemy pokazać, że mamy wielkie plany zmian w Polsce, i co ważne, że te plany są możliwe do zrealizowania. To nie będzie lifting, tylko konkretne, ostre dla niektórych działania" - powiedział PAP bliski współpracownik premiera.
Zdaniem rozmówcy PAP, w wystąpieniu premiera raczej nie pojawi się hasło likwidacji Senatu. "To w tej chwili niemożliwe do realizacji, nie ma takiej woli politycznej w parlamencie" - tłumaczy.
Tusk zapowiedział w piątek, że w niedzielę ogłosi precyzyjny kalendarz dojścia do podatku liniowego. Jak ocenił, podatek liniowy to "nie jest fajerwerk", który ma "przysporzyć popularności" PO. Przyznał, że takie rozwiązanie "naraża każdą partię na ostry atak demagogów".
Szef rządu będzie mówił o propozycji zmian w konstytucji, dotyczących zakazu zasiadania w parlamencie osób skazanych oraz zniesienia immunitetu formalnego dla parlamentarzystów. Immunitet ten przewiduje, że od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu, poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej.
Tusk w swoim wystąpieniu ma pokazać, co rząd zrobił w ciągu 100 dni rządu, ale ma także przedstawić plany na następne 300, 1000 a nawet 3000 dni. "Wystąpienie premiera będzie okazją do pokazania rzeczywistych zdarzeń, z którymi mieliśmy do czynienia w ciągu 100 dni, a z drugiej strony zostanie zakreślona perspektywa, dotycząca najbliższych miesięcy, ale także zostanie przedstawiony projekt na 3000 dni" - powiedział PAP szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Na pewno szef rządu wspomni o projektach ustaw, nad którymi pracują poszczególni ministrowie, m.in. o rozdziale stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, dokończeniu reformy administracyjnej oraz projekcie wypłaty emerytur z Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Tusk, jako główne sukcesy rządu i przykład spełnionych obietnic wyborczych poda podjęcie decyzji o zakończeniu w tym roku polskiej misji w Iraku oraz "nowe otwarcie w polityce zagranicznej". Szef rządu jako swoje sukcesy przedstawi wizyty zagraniczne, m.in. w Moskwie oraz podpisanie Traktatu Lizbońskiego.
Premier już w expose zapewniał, że Polska będzie rozwijać strategiczne stosunki z Niemcami, nie unikając spraw trudnych, oraz że chce polityki dialogu z Rosją. Prawdopodobnie w jego wystąpieniu pojawi się słowo-klucz - "odwilż" w stosunkach Polski z zagranicznymi partnerami.
Tusk ma przekonywać, że w ciągu 100 pierwszych dni rządu nie jest możliwe spełnienie wszystkich obietnic wyborczych. Ma też wyznaczyć sztywne terminy, w których główne założenia rządu powinny być spełnione. Wskaże też poszczególnym resortom cele na przyszłość.
Szef rządu w swoim wystąpieniu będzie korzystał z przygotowanych przez wszystkich ministrów raportów o wykonanej pracy w poszczególnych resortach. Według informacji PAP, całość koordynuje szef doradców premiera Michał Boni.
Nie należy spodziewać się negatywnych ocen poszczególnych ministrów ani "żółtych kartek" dla niektórych z nich. W wywiadzie dla "Polityki" premier zapowiedział, że w sierpniu można spodziewać się pierwszej weryfikacji ministrów. Premier zapewnił jednocześnie, że jest zadowolony z wszystkich ministrów, ale - jak dodał - jeśli straci do któregoś z nich zaufanie, wtedy będą zmiany - bez czekania na sierpień.
Od środy ministrowie na specjalnych konferencjach prasowych przedstawiali dokonania rządu. "Wszyscy czekają jednak na niedzielę. To będzie coś w rodzaju drugiego expose" - mówi rozmówca PAP z Kancelarii Premiera.
"Premier przedstawi jasną wizję rządzenia Polską, pokaże, że nie boi się podejmować decyzji nawet w najtrudniejszych sprawach" - powiedział PAP wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak.
Wieczorem o godz. 20 szef rządu udzieli wywiadu telewizji publicznej. Wcześniej planowano, że premier wygłosi orędzie telewizyjne, ale zrezygnowano z tej formuły, jako zbyt sztywnej, właśnie na rzecz wywiadu.
W sobotę sto dni rządu Tuska podsumuje PiS. Od czwartku w telewizji emitowany jest spot PiS, utrzymany w konwencji bajki o Czerwonym Kapturku, w którym Tusk jako zły wilk "był gotów obiecać wszystko, aby dostać się do chatki babci Czerwonego Kapturka".
9 listopada ubiegłego roku prezydent Lech Kaczyński desygnował szefa PO Donalda Tuska na premiera. Tydzień później - 16 listopada prezydent powołał liczący 18 ministrów rząd z Tuskiem na czele. 24 listopada Sejm udzielił wotum zaufania rządowi. (PAP)
mrr/ laz/ par/ jra/
