Idziemy do wyborów nie po to, by kogoś tu w Polsce pokonać, tylko by zdobyć Europę dla Polski, bo stać nas na to - powiedział premier Donald Tusk w sobotę podczas pierwszej regionalnej konwencji wyborczej PO na Uniwersytecie Adama Mickiewicza na poznańskim Morasku.
Premier nawiązał również do swojej piątkowej decyzji o przeniesieniu politycznej części uroczystości związanych z uczczeniem 20. rocznicy obalenia komunizmu z Gdańska do Krakowa.
"Przez ostatnie trzy, cztery lata trwa w Polsce bardzo ostra dyskusja o to, czyje jest dziedzictwo Solidarności i dziedzictwo wolności" - mówił premier. Jego zdaniem ta debata nabrała szczególnie ostrego wymiaru teraz, w przeddzień ważnej 20-tej rocznicy pierwszych wolnych wyborów.
Jak jednak podkreślił Tusk "nie ma sensu spór Polaków o to, czyje to jest święto, nie ma sensu demonstrowanie agresji, złości frustracji przy okazji tego święta, bo akurat to święto 4 czerwca to tryumf takiego sposobu myślenia, jakie tu w Wielkopolsce zawsze Polakom towarzyszyło - myślenia pozytywnego".
Premier mówił, że "4 czerwca Polacy zdecydowali, że o przyszłości Polski nie będą decydowały kryteria uliczne, nie będzie decydowało to, kto silniejszy, kto ma więcej pałek, kamieni, petard".
"4 czerwca Polacy zdecydowali tak, jak cała nowoczesna Europa, cała nowoczesna cywilizacja, że o przyszłości będą decydowali w wyborach, w pokojowym procesie, w którym ludzie idą wybrać lepszą dla siebie przyszłość a nie kogoś pokonać" - zaznaczył szef rządu. (PAP)
mzk/ dym/
