Szef PO Donald Tusk powiedział w środę w Kielcach, że w dniu wyborów "zły sen", jakim - jego zdaniem - dla wielu były ostatnie dwa lata, może się skończyć. Według niego, wybór między Wschodem a Zachodem, "naszą odwieczną biedą" a szansą na dobrobyt, jest realny.
"Przyjeżdżam m.in. po to, by pomóc świętokrzyskiej Platformie wyzwolić Świętokrzyskie od złej władzy PiS. Żadna ziemia w Polsce nie potrzebuje tak mocno tego wyzwolenia od władzy, która gnębi przedsiębiorczych" - powiedział Tusk na konwencji swej partii w Kielcach.
Według niego, w regionie świętokrzyskim potrzeba władzy otwartej na przedsiębiorczość i pomysłowość i trudno znaleźć inne miejsce w Polsce, gdzie ta potrzeba jest tak wyraźna. "Nigdzie w Polsce tak mocno jak tutaj i na Podkarpaciu nie dostrzegam tych złych skutków złej władzy i tej wielkiej szansy jaką daje dobra władza" - powiedział szef PO.
Tusk podkreślił, że chce uświadomić mieszkańcom Świętokrzyskiego, że nie są skazani na władzę, która "całe regiony odpycha od Europy". "I nie może być tak, by mieszkaniec Kielc, Jędrzejowa czy Buska-Zdroju ciągle myślał o wyjeździe do Dublina czy Londynu, bo tam może zarobić kilka-kilkanaście razy więcej" - powiedział szef PO.(PAP)
agn/ mok/ woj/