Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Twórcy reformy systemu opieki zdrowotnej z 1998 r. dyskutowali w Poznaniu o jej efektach

2
Podziel się:

Przeprowadzona 10 lat temu reforma systemu
opieki zdrowotnej uchroniła pacjentów i rządzących przed stanem
totalnej klęski - przekonywali w piątek w Poznaniu autorzy
reformy, wprowadzonej przez rząd Jerzego Buzka.

Przeprowadzona 10 lat temu reforma systemu opieki zdrowotnej uchroniła pacjentów i rządzących przed stanem totalnej klęski - przekonywali w piątek w Poznaniu autorzy reformy, wprowadzonej przez rząd Jerzego Buzka.

Z inicjatywy prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia do Poznania przyjechali założyciele Kas Chorych, twórcy reformy zdrowotnej i przedstawiciele obecnie działających zarządów Narodowego Funduszu Zdrowia.

"Chcemy podsumować (...) z jakiego miejsca startowaliśmy, jakie były założenia reformy, gdzie zaszliśmy, które pomysły należy odświeżyć i jak lepiej służyć pacjentowi" - powiedziała w piątek PAP Zbigniewa Nowodworska, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

Jak mówili w trakcie konferencji prasowej goszczący w Poznaniu członkowie rządu Jerzego Buzka, którzy pracowali nad wprowadzeniem reformy systemu ochrony zdrowia, najwięcej szkód nowemu systemowi wyrządziła likwidacja Kas Chorych i powołanie scentralizowanego Narodowego Funduszu Zdrowia.

"Opieka zdrowotna wymaga ogromnego uporządkowania. Trzy lata wprowadzenia reformy to był wysiłek pracowników ochrony zdrowotnej i pacjentów. Ten system wymagał poprawek i ulepszania, ale największym błędem jest brak kontynuacji - mówiła Teresa Kamińska, minister, koordynator ds. reform społecznych w latach 1997-1999.

Jak przekonywała Anna Knysok, pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej w latach 1977-2001, poprzez zaniechanie przyjętego planu reformy zmarnowany został jeden z głównych jej celów, jakim była decentralizacja zarządzania i odpowiedzialności finansowej.

"Nie nastąpił również dalszy rozwój systemu. Oprócz państwowego płatnika miały powstać inne instytucje płatnicze, czyli konkurencyjne ubezpieczenia. Ochrona zdrowia cały czas czeka na dokończenie reformy" - powiedziała Knysok.

Jak dodała, mimo wielu popełnionych błędów, można wymienić wiele korzyści reformy. "Patrząc na główne cele reformy sprzed 10 lat pozostała bardzo dobra rzecz, czyli wydzielenie środków na ochronę zdrowia z puli środków budżetowych. Należy pamiętać o znacznym rozwoju medycyny, nowych technologiach, programach profilaktycznych i możliwości rozwoju lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej" - powiedziała.

Jak stwierdził Wojciech Maksymowicz, minister zdrowia w latach 1997-1999, gdyby funkcjonujący przed 10 latami system opieki zdrowotnej pozostawić bez reformy, teraz "mielibyśmy klęskę totalną".

"Bardzo szybko zaniechano działań. Reforma skręciła o 180 stopni w stronę centralnego nadzoru i decydowania +po uważaniu+ - powiedział.

Według autorów reformy systemu zdrowotnego, obecnie rządzący nie mają pomysłu na to, jak należy kontynuować jego ulepszanie.

"Społeczeństwu nie przedstawiono całościowej koncepcji, jak ma wyglądać docelowy model opieki zdrowotnej według obecnego rządu. Podejmowane są jedynie jakieś cząstkowe działania" - mówiła Knysok.

W lipcu 1998 r. Sejm uchwalił ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. 1 stycznia 1999 r. rozpoczęło działalność 16 regionalnych kas chorych oraz branżowa kasa chorych dla służb mundurowych. Pacjent otrzymał prawo wyboru lekarza i szpitala, a służba zdrowia przeszła w gestię samorządów.

Na początku 2003 r. Sejm uchwalił ustawę o Narodowym Funduszu Zdrowia. Wówczas Kasy Chorych zastąpił NFZ.(PAP)

rpo/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(2)
KiciaKicia
3 lata temu
Klkamstwo. To J. Buzek jest winien zapasci w sluzbie zdrowia. reforrma zwolnila tysiace lekarzy i pielęgniarek
Kicia
3 lata temu
To zakichana reforma sluzby zdrowia Jerzego Buzka. TW Karol spowodowala zwolnienie z pracy tysiace lekarzy i pielegniarek. Ci zmuszeni byli wyjechać za granice w poszukiwaniu pracy. I pieprzenie przez Knysok czy zdrajcy i kombinatora prof. Maksymowicza o tamtejszym dobrodziejstwie reformy jest falszem i robieniem ludziom wody z mozgu. Dokladnie pamietam jak kapuś Buzek tlumaczyl w TVP , ze nalezy zwolnic tysiace lekarzy i pielegniarek bo jest ich za dużo w Polsc. Czyzby pamiec tych pozal sie Boze ekspertow była az tak zawodna? albo moze niewygodna!