Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tymoszenko: sankcje wobec Rosji w razie dalszej eskalacji przemocy

0
Podziel się:

Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko opowiedziała się we wtorek za nałożeniem
sankcji gospodarczych na Rosję, zwłaszcza - jak dodała - w przypadku "dalszej eskalacji przemocy".
Jej zdaniem konieczna jest międzynarodowa mediacja w sprawie przyszłości Ukrainy.

Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko opowiedziała się we wtorek za nałożeniem sankcji gospodarczych na Rosję, zwłaszcza - jak dodała - w przypadku "dalszej eskalacji przemocy". Jej zdaniem konieczna jest międzynarodowa mediacja w sprawie przyszłości Ukrainy.

W rozmowie z włoską telewizją informacyjną Sky Tg24 uwolniona niedawno z więzienia była szefowa ukraińskiego rządu oświadczyła: "Narody Zjednoczone, światowi przywódcy mogą negocjować i pertraktować z Kremlem. Ale gdy kroki dyplomatyczne nie wystarczą, trzeba nałożyć sankcje na Rosję".

"Proszę Zachód o zdecydowaną interwencję dyplomatyczną, by pomóc Ukrainie, która w obliczu Rosji jest zbyt słaba" - apelowała, zaznaczając że "Ukraina nie zdoła obronić się sama". Jako jedną z możliwości wskazała przysłanie międzynarodowych inspektorów, podkreślając, że taka możliwość jest rozważana.

Julia Tymoszenko przypomniała, że na mocy traktatu z 1994 r. podpisanego w Budapeszcie Ukraina zrzekła się arsenału nuklearnego znajdującego się na jej terytorium, a w zamian za to Rosja zobowiązała się szanować jej granice. "Ten traktat został naruszony. Jestem pewna, że Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo i Unia Europejska wymuszą przestrzeganie traktatu z Budapesztu i pomogą nam, gwarantując przestrzeganie prawa międzynarodowego" - oświadczyła.

W opinii Tymoszenko Ukraińcy i Rosjanie nie mogą w obecnej sytuacji sami przystąpić do negocjacji. "Nie po agresji militarnej, której doświadczyliśmy" - zaznaczyła. "W tej chwili nie może być mowy o bezpośrednim dialogu" - dodała była premier. (PAP)

sw/ cyk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)