Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tyszkiewicz (PO): w czwartek stanowisko komisji SZ ws. Białorusi

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi L.Millera. J.Kaczyńskiego, S.Żelichowskiego
#

# dochodzą wypowiedzi L.Millera. J.Kaczyńskiego, S.Żelichowskiego #

29.02. Warszawa (PAP) - Komisja Spraw Zagranicznych przyjmie w czwartek stanowisko w sprawie sytuacji na Białorusi - poinformował w środę PAP wiceszef tej komisji Robert Tyszkiewicz (PO). Taka uchwała jest potrzebna - wtóruje mu Krzysztof Szczerski (PiS).

"Będziemy chcieli zwrócić się do parlamentów Unii Europejskiej z wezwaniem do solidarnego współdziałania na rzecz wsparcia przemian demokratycznych na Białorusi w związku z obecną sytuacją. To będzie sygnał wzmacniający solidarność europejską. Będziemy też chcieli ocenić bieżące wydarzenia na Białorusi" - powiedział PAP Tyszkiewicz.

Polityk PO zwrócił uwagę, że w tym roku na Białorusi planowane są wybory parlamentarne. "Wydaje się, że mamy do czynienia z zapowiedzią bardzo ostrego kursu przed tymi wyborami. Jeśli ma to być zapowiedź stylu kampanii wyborczej, to można mieć poważne obawy, w jakiej atmosferze te wybory się odbędą" - ocenił.

Według posła komentatorzy słusznie dopatrują się związku między tym, co się dzieje na Białorusi, a wyborami prezydenckimi w Rosji, które zaplanowane są na najbliższą niedzielę.

"Łukaszenka chce odbudować swoje relacje z premierem Władimirem Putinem (kandydatem na prezydenta), pokazać, że jest twardym sojusznikiem. A z punktu widzenia przyszłości Białorusi - wojna dyplomatyczna z UE znamionuje syndrom osaczenia u Łukaszenki, który boi się jakichkolwiek przemian. A kraj jest pogrążony w kryzysie gospodarczym, co powoduje, że Łukaszenka za wszelką cenę stara się znaleźć wrogów zewnętrznych, aby przekierować na nich niezadowolenie społeczne" - zaznaczył Tyszkiewicz.

Poseł PiS Krzysztof Szczerski podkreślił, że uchwała komisji w obecnej sytuacji jest potrzebna. "Powinna być przyjęta" - powiedział.

Szczerski zwrócił uwagę, że sytuacja jest niekorzystna dla naszego kraju, bo - jak ocenił - "reżim Łukaszenki wskazał na całą Unię Europejską, ale też Polskę osobno jako przedmiot swoich retorsji".

"To oznacza, że relacje polsko-białoruskie są najgorsze w Unii. Nie możemy doprowadzić do tego, żeby w spór Unia-Białoruś weszła Rosja jako mediator. Musimy też pamiętać o Polakach na Białorusi. Musimy oczekiwać od europejskich partnerów pełnej solidarności. Unia powinna utrzymać jednolity front. Polska musi konsekwentnie wspierać społeczeństwo obywatelskie na Białorusi" - ocenił.

We wtorek władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, by opuścili ten kraj i udali się na konsultacje. Wezwały też swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W odpowiedzi państwa UE postanowiły w geście solidarności wycofać ambasadorów z Mińska na konsultacje do swych stolic.

Lider Sojuszu Leszek Miller pochwalił tę decyzję krajów UE. "Jeśli jeden z krajów unijnych - w tym wypadku Polska - jest poddawana rozmaitym restrykcjom, to w geście solidarności musi zabrać głos i zająć stanowisko Unia Europejska. Bardzo się cieszę, że w tym przypadku Unia jest tak jednomyślna" - powiedział Miller na konferencji prasowej w Sejmie.

Według Stanisława Żelichowskiego (PSL) działania Białorusi są groteskowe. "Pamiętam jak kiedyś Urban, jako rzecznik rządu PRL, nałożył sankcje na przedstawicieli nauki i kultury amerykańskiej, oni się podźwignęli po tym +ciosie+ i teraz Europa się też podźwignie po +ciosie+ Łukaszenki" - żartował polityk.

Jego zdaniem to, że reżim w Mińsku wydalił w pierwszej kolejności ambasadora Polski i UE świadczy o tym, że nasz przedstawiciel był skuteczny i należą mu się za to podziękowania.

Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wtorkowa reakcja po wydarzeniach na Białorusi była słuszna. "Jest pytanie, co było przedtem. Po co było iść tam z inicjatywami, które wyłącznie zwiększały pewność siebie Łukaszenki i o których z góry można było powiedzieć, że nie mają żadnych szans" - podkreślił Kaczyński. "Zawsze, od czasu do czasu, należy wysondować, czy nie są możliwe jakieś zmiany. Myśmy tego rodzaju przedsięwzięcia robili, ale były robione bardzo po cichu, bardzo dyskretnie i kiedy okazywało się, że nie ma żadnych szans, sprawa się kończyła" - zauważył Kaczyński.

Jak dodał, rząd Donalda Tuska rozpoczął "ofensywę publiczną, z wciąganiem do tego UE, a efekty były takie, że Łukaszenka się poczuł mocniejszy". "Trzeba uprawiać twardą politykę i wtedy trzeba dążyć do tego, by sankcje były jeszcze ostrzejsze i jeszcze bardziej zdecydowane, być może nawet zupełnie skrajnie, bo mamy obowiązek naszych obywateli bronić. Miejmy nadzieję, że te obecne napinanie mięśni przez Łukaszenkę jest demonstracją jego złości i tym razem go trafiono" - mówił prezes PiS.

Klub Solidarnej Polski zapowiedział złożenie w Sejmie projektu uchwały ws. łamania praw człowieka na Białorusi oraz konfliktu dyplomatycznego wywołanego przez tamtejsze władze. (PAP)

laz/ajg/ stk/ joko/ tgo/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)