Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła w sobotę nadzieję, że w rocznicę zamachów z 11 września nie dojdzie do spalenia Koranu, co zapowiadał wcześniej jeden z amerykańskich pastorów. Jego pomysł potem podchwycili inni.
"Mam nadzieję, że do czegoś takiego nie dojdzie. Ufam, że ten dzień upłynie spokojnie" - powiedziała Ashton przed rozpoczęciem w Brukseli drugiego dnia nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów UE.
W piątek, pierwszego dnia obrad, na temat budzących ogólny sprzeciw zamiarów pastora Terry Jonesa z liczącej 50 wiernych wspólnoty na Florydzie, wypowiedział się szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. "Nam Polakom palenie każdych książek, a w szczególności ksiąg religijnych, kojarzy się jednoznacznie negatywnie" - powiedział dziennikarzom.
Pastor Terry Jones, który zamierzał spalić księgi Koranu w rocznicę zamachów terrorystycznych z 11.09.2001 roku, poleciał w nocy z piątku na sobotę do Nowego Jorku - poinformował współpracownik pastora. Wcześniej, również w piątek, syn Jonesa, Luke zapewnił, że nie dojdzie w sobotę do palenia Koranu, ale nie potrafił powiedzieć czy nie będzie to miało miejsca w innym terminie.
Już w środę Ashton zdecydowanie potępiła zamiar spalenia Koranu, twierdząc, że "nie jest to dobry sposób działania".
Michał Kot (PAP)
kot/ dmi/ mok/