Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

UE chce skuteczniej zapobiegać takim tragediom, jak ta z Lampedusy

0
Podziel się:

#
dochodzą wypowiedzi premiera Donalda Tuska
#

# dochodzą wypowiedzi premiera Donalda Tuska #

25.10. Bruksela (PAP) - Po niedawnej tragedii u wybrzeży włoskiej Lampedusy, gdzie zginęło kilkuset nielegalnych imigrantów, przywódcy krajów UE zapowiedzieli w piątek w Brukseli podjęcie "zdecydowanych działań", które pomogą zapobiec takim wydarzeniom w przyszłości.

Zdaniem polskiego premiera Donalda Tuska pogodzenie humanitarnej potrzeby ratowania ludzi i równoczesnej ochrony granic europejskich przed napływem nielegalnych imigrantów jest jednak "na razie nierozwiązywalnym dylematem".

"Cała Europa jest przerażona niedawnymi wydarzeniami u brzegów Lampedusy - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE. - Przywódcy są zgodni, że należy podjąć zdecydowane działania, aby zapobiec powtórzeniu się takiej tragedii".

Dodał, że działania te mają opierać się na trzech zasadach: zapobieganiu, ochronie i solidarności. "Wszyscy przywódcy zgodzili się, że trzeba dzielić odpowiedzialność z krajami najbardziej dotkniętymi problemem migracji" - oświadczył.

Pomimo apeli krajów południowej UE na szczycie nie padły jednak konkretne zapowiedzi dalej idących zmian w unijnej polityce azylowej i migracyjnej. Większość krajów Unii nie chce zmieniać rozporządzenia Dublin II, które stanowi, że to państwo członkowskie, gdzie nielegalny imigrant przekroczył granicę UE, jest odpowiedzialne za rozpatrzenie jego wniosku o azyl.

Unia zamierza natomiast w pierwszej kolejności lepiej wykorzystać obecne możliwości przeciwdziałania nielegalnej imigracji oraz ochrony granic.

"Aby chronić życie ludzi, wzywamy do szybkiego wdrożenia przez kraje UE systemu nadzoru granic europejskich EUROSUR" - powiedział Van Rompuy. Według niego system ten, który powinien zacząć działać w grudniu, ułatwi wykrywanie łodzi z nielegalnymi imigrantami na Morzu Śródziemnym i "pomoże chronić i ratować życie ludzkie".

Przywódcy chcą także "wzmocnienia obecności i działań" unijnej agencji ochrony granic Frontex w rejonie Morza Śródziemnego. Frontex ma centralę w Warszawie.

UE zamierza też zajmować się problemami, które są przyczyną nielegalnej imigracji, oraz zaostrzyć walkę z przemytem ludzi zarówno na własnym terytorium, jak i w krajach pochodzenia imigrantów.

Według Van Rompuya specjalna grupa zadaniowa pod kierunkiem Komisji Europejskiej ma możliwie szybko przedstawić konkretne propozycje "bardziej skutecznego wykorzystania europejskich narzędzi" dotyczących polityki migracyjnej i azylowej. "W grudniu powrócimy do tego tematu i podejmiemy decyzje" - powiedział szef Rady Europejskiej. Dodał, że w czerwcu przyszłego roku zostaną głębiej rozpatrzone rozwiązania prawne w tej sprawie.

Na początku października u wybrzeży Lampedusy zatonął statek z setkami uchodźców na pokładzie. Kilka dni później podobna tragedia miała miejsce u brzegów Malty. Po tych wydarzeniach Rzym i Valletta zaapelowały do Unii o dodatkowe fundusze na ochronę granic morskich i opiekę nad imigrantami.

Premier Tusk zadeklarował, że Polska poparłaby projekt, który "sprawiedliwie czyli solidarnie zobowiązywałby wszystkie państwa UE do pomocy takim krajom jak Malta".

"My także borykamy się z coraz większą presją nielegalnej czy nie do końca legalnej migracji, z natłokiem wniosków o azyl polityczny. Na szczęście sprawa ta nie ma tak dramatycznego wymiaru", jak w krajach południa Europy - powiedział premier.

"Kiedy słuchałem dziś tych najbardziej zainteresowanych państw, to widziałem oczywiście olbrzymie zaangażowanie i troskę, ale też problem ze sformułowaniem takiego programu, który by gwarantował zahamowanie tej nielegalnej migracji" - dodał Tusk. "Na poziomie organizacyjnym, konceptualnym widać ciągle dość dużą bezradność. Nie wynika to z braku zaangażowania czy dobrej woli. Problem jest absolutnie wyjątkowy: jak pogodzić humanitarną potrzebę ratowania ludzi i równocześnie bronić granice europejskie przed ich napływem. To na razie nierozwiązywalny dylemat" - oświadczył Tusk.

Jego zdaniem problemu nie rozwiązałoby przeniesienie siedziby Fronteksu z Warszawy na południe UE, choć, jak zapewnił, "nie miałby problemu" z tym, żeby tę centralę przenieść w inne miejsce.

"Frontex nie jest tą instytucją, która może skutecznie czemukolwiek zapobiec w tej kwestii. Frontex może być w Polsce, Finlandii, Grecji, Wielkiej Brytanii, ale nie dysponuje samolotami, statkami, policjantami. To nie jest instytucja, która została powołana do tego, by przeciwdziałać takim zdarzeniom, jakie mają miejsce na Morzu Śródziemnym" - ocenił premier.

Z Brukseli Anna Widzyk i Julia Potocka (PAP)

awi/ jhp/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)