Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Coraz bliżej porozumienia budżetowego 2007-13 z Parlamentem Europejskim

0
Podziel się:

22.3.Bruksela (PAP) - Eurodeputowani z zadowoleniem komentowali w
środę przebieg wtorkowych negocjacji w sprawie budżetu UE na lata
2007-13. Choć Rada UE, czyli rządy państw UE, wciąż odrzucają ich
postulat zwiększenia wydatków, to Parlament otrzymał gwarancję
udziału w przyszłych reformach budżetowych.

22.3.Bruksela (PAP) - Eurodeputowani z zadowoleniem komentowali w środę przebieg wtorkowych negocjacji w sprawie budżetu UE na lata 2007-13. Choć Rada UE, czyli rządy państw UE, wciąż odrzucają ich postulat zwiększenia wydatków, to Parlament otrzymał gwarancję udziału w przyszłych reformach budżetowych.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni z postępu negocjacji. Wydaje się, że wreszcie Austria (przewodniczy w tym półroczu pracom UE) jest gotowa rozmawiać o liczbach" - powiedział na konferencji prasowej w środę Janusz Lewandowski (PO), szef komisji budżetowej.

Podczas wtorkowych negocjacji Parlament Europejski zażądał podniesienia wydatków na lata 2007-13 o ponad 12 mld euro w porównaniu z ponad 862,4 mld, które w grudniu obiecali przywódcy unijni.

Sprawozdawca PE ds. budżetu, Niemiec Reimer Boege zapewniał, że nie jest to liczba wzięta z księżyca, ale wynika z wykonanej wspólnie z Komisją Europejską analizy katastrofalnych - jak je oceniono - cięć, jakie w budżecie dokonali w grudniu unijni przywódcy.

"(Austriacki) minister (finansów Karl-Heinz) Grasser omal nie spadł z krzesła, gdy usłyszał żądania Parlamentu" - powiedział PAP jeden z uczestników negocjacji.

Austria zadeklarowała, że rządy państw członkowskich mogą się zgodzić maksymalnie na wzrost o 1,5 mld euro.

Mimo to eurodeputowani byli na tyle zadowoleni z negocjacji, by odłożyć zapowiadane na środową sesje przyjęcie rezolucji wypowiadającej obecne porozumienie międzyinstytucjonalne ws. budżetu.

"Nie wycofujemy tej rezolucji, ale ją odkładamy" - powiedział Lewandowski, podkreślając, że zadziała już sama groźba jej przyjęcia, bo "Rada UE robi postępy".

Parlament otrzymał bowiem we wtorek gwarancje, że będzie włączony do procesu decyzyjnego o losach Wspólnej Polityki Rolnej i o reformie źródeł finansowania budżetu UE, co przywódcy unijni zapowiedzieli na rok 2008/9 (tzw. klauzula przeglądowa).

Grudniowe porozumienie przywódców unijnych nie przewidywało żadnej roli Parlamentu w tych reformach. W Brukseli mówiło się nieoficjalnie, że postulat większych uprawnień władzy jest dla PE ważniejszy nawet niż zwiększanie budżetu.

Zgoda PE jest niezbędna, aby osiągnięty na szczycie w grudniu przez unijnych przywódców kompromis mógł wejść w życie. Zakładał on dla Polski ponad 60 mld euro w ciągu siedmiu lat.

Lewandowski wyraził nadzieję, że już na następnym spotkaniu negocjacyjnym, które odbędzie się 4 kwietnia w Strasburgu dojdzie do porozumienia z Radą UE ws. budżetu na lata 2007-13. Wówczas rozmowy skoncentrują się na liczbach. PE żąda zwiększenia wydatków na programy edukacyjne i młodzieżowe, transeuropejskie sieci w infrastrukturze, politykę sąsiedzką i współpracę transgraniczną. Argumentuje, że jeśli nie będzie więcej pieniędzy, to już w 2007 roku na naukę za granicą w ramach programu Erasmus wyjedzie zamiast 170 tys. uczniów tylko 140 tys.

Komisja Europejska ostrzega, że to nowe kraje Unii będą najbardziej stratne, jeśli rządy i Parlament Europejski nie dojdą do porozumienia w sprawie planów budżetowych na lata 2007-13.

Wówczas UE będzie się opierać na budżetach rocznych, zgodnie z art. 272 traktatu UE. W tej sytuacji w budżecie na 2007 rok będzie nawet o 5,2 mld euro mniej na wydatki na rozwój najbiedniejszych regionów (fundusze spójności i strukturalne) niż wynikałoby z grudniowego kompromisu.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kan/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)