Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Daniel Cohn-Bendit wzywa do stworzenia w PE koalicji przeciwko Barroso

0
Podziel się:

Lider Zielonych w Parlamencie Europejskim
Daniel Cohn-Bendit wezwał w poniedziałek socjalistów, liberałów i
lewicę do zbudowania koalicji przeciwko szefowi Komisji
Europejskiej Jose Barroso i popierającej go chadecji.

Lider Zielonych w Parlamencie Europejskim Daniel Cohn-Bendit wezwał w poniedziałek socjalistów, liberałów i lewicę do zbudowania koalicji przeciwko szefowi Komisji Europejskiej Jose Barroso i popierającej go chadecji.

"Najważniejszą kwestią dla Zielonych w najbliższych tygodniach jest: jak zbudować koalicję opozycji przeciwko reelekcji Barroso na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Nie możemy sobie pozwolić na powtórkę jego przywództwa i jego polityk" - oświadczył Cohn-Bendit.

Zapowiedział, że celem Zielonych jest "zbudowanie koniecznej koalicji z socjalistami, liberałami i partiami lewicowymi".

Według najnowszych szacunków Zieloni zdobyli w nowym PE od 51 do 53 mandatów. To znaczny sukces, biorąc pod uwagę, że w minionej kadencji mieli tylko 43 miejsca, a ponadto z 785 do 736 zmalała liczba wszystkich eurodeputowanych.

"To jest historyczny dzień dla polityki ochrony środowiska w Europie. W wielu krajach rekordowa liczba wyborców głosowała na naszą wizję przyszłości" - komentował jeszcze w niedzielę wyniki wyborów Cohn-Bendit.

Ale jego pomysł, by stworzyć koalicję przeciwko zwycięskiej największej, chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) (zdobyła ok. 263 mandatów) i jej kandydata Barroso na szefa KE, może być trudny do realizacji.

Łącznie wymienione przez niego frakcje, nawet gdyby się dogadały (co w przypadku liberałów jest wątpliwe), i tak nie mają większości w PE, czyli 369 eurodeputowanych. Socjaliści mają mieć 162 mandaty, liberałowie 80, a różne partie lewicowe i komuniści 33. Czyli razem z Zielonymi - góra 328.

Lider liberałów Graham Watson wezwał z kolei w poniedziałek do zbudowania koalicji partii centroprawicowych, czyli z udziałem zwycięskiej EPL i ALDE (Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy).

"Mamy obowiązek posłuchać wyborców, którzy poszli do urn. A oni wybrali partie centroprawicowe. Dlatego najbardziej oczywisty jest sojusz centroprawicy. Nie tylko techniczny (by wybrać szefa PE), ale też polityczny i ideologiczny" - powiedział Watson.

Zgodnie z Traktatem z Nicei, zarówno przewodniczący KE, jak i komisarze, choć są wybierani przez rządy, muszą uzyskać aprobatę większości eurodeputowanych.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)