Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE i Rosja potępiają przemoc w Libii, ale Putin radzi się nie mieszać

0
Podziel się:

Rosja i UE nie akceptują użycia przemocy wobec cywilnych manifestantów w
Libii - zadeklarowali szef KE Jose Barroso i Władmir Putin w czwartek w Brukseli. Premier Rosji
ostrzegł jednak przed mieszaniem się zagranicy w sprawy Libii.

Rosja i UE nie akceptują użycia przemocy wobec cywilnych manifestantów w Libii - zadeklarowali szef KE Jose Barroso i Władmir Putin w czwartek w Brukseli. Premier Rosji ostrzegł jednak przed mieszaniem się zagranicy w sprawy Libii.

"Potępiamy i uważamy za nie do zaakceptowania użycie wojska w celu stłumienia pokojowych demonstracji, a także inne formy przemocy i nalegamy na natychmiastowe zaprzestanie tych działań" - zadeklarował Barroso odczytując na konferencji prasowej z Władimirem Putinem wspólną deklarację podpisaną w czwartek przez szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton i rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa.

"W szczególności surowo potępiamy przemoc i użycie siły wobec cywilów w Libii, czego następstwem były setki ofiar śmiertelnych" - dodał Barroso.

Putin przyłączył się do tego oświadczenia, ale ostrzegł, by nie mieszać się zbytnio w sprawy Libii. "Musimy szanować procesy, jakie zachodzą w innych częściach świata. Powinniśmy bez mieszania się pozwolić społeczeństwom, aby same regulowały swoje reformy i sposób życia" - powiedział.

Czyniąc aluzję, jak mogą skończyć się rewolucje zwolenników Zachodu, Putin przywołał przykład irańskiego przywódcy duchowego, ajatollaha Chomeiniego, który przed rewolucją mieszkał w Paryżu i cieszył się poparciem państw zachodnich, "a teraz wszyscy są zaniepokojeni irańskim programem nuklearnym".

Putin nie krył obaw, że "radykalne grupy" dojdą do władzy w Afryce Północnej. Wyraził przekonanie, że to będzie miało wpływ "na inne regiony w świecie, nie tylko u nas", na Kaukazie.

"Pamiętam, jak jeszcze niedawno nasi partnerzy wzywali do wolnych i demokratycznych woborów na terytoriach palestyńskich i to Hamas wygrał" - powiedział premier Rosji.

Wspólna deklaracja w sprawie Libii została wydana przy okazji roboczej wizyty rosyjskiego rządu z premierem Władimirem Putinem na czele w Komisji Europejskiej w Brukseli.

Wyrażając ubolewanie z powodu ofiar, Ashton i Ławrow wezwali w deklaracji wszystkie strony do odpowiedzialności, poszanowania praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego oraz zapewnienia bezpieczeństwa cywilom oraz obcokrajowcom.

"Masowe protesty są oznaką skali problemów, jakie narosły w społeczeństwach. Te problemy powinny być rozwiązane przez narody poszczególnych krajów w drodze wewnętrznego dialogu z udziałem wszystkich sił politycznych i społeczeństwa w celu osiągnięcia zgody co do sposobów wyjścia z kryzysu i przeprowadzenia tak potrzebnych reform. Proces demokratyzacji powinien ewoluować w sposób pokojowy i w ramach prawa" - głosi deklaracja. Zapewnia ona o poparciu aspiracji mieszkańców krajów arabskich na rzecz większej sprawiedliwości i dobrobytu. "Unia Europejska i Rosja są gotowe dostarczyć gospodarcze i inne wsparcie zainteresowanym krajom na ich prośbę" - zapewniają Ashton i Ławrow.

Przestrzegają oni przed wykorzystywaniem antyrządowych, masowych wystąpień jako pretekstu do przeciągania impasu w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie. "Przeciwnie: wysiłki muszą być kontynuowane. Osiągnięcie sprawiedliwego rozwiązania konfliktu arabsko-izraelskiego jest kluczowym elementem wysiłków na rzecz stabilizacji i trwałego rozwoju regionu jako całości" - głosi komunikat.

UE i Rosja są członkami tzw. kwartetu bliskowschodniego zaangażowanego w rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie; w połowie marca odbędzie się w Paryżu kolejne spotkanie ministerialne w tej sprawie.

Z Brukseli Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)