Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Lewandowski: porozumienie budżetowe możliwe we wtorek

0
Podziel się:

Szef komisji budżetowej Parlamentu
Europejskiego Janusz Lewandowski (PO) przewiduje, że
przedstawicielom Parlamentu Europejskiego, krajów Unii
Europejskiej i Komisji Europejskiej, uda się we wtorek w Brukseli
osiągnąć porozumienie w sprawie planów budżetowych Unii na lata
2007-13.

Szef komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego Janusz Lewandowski (PO) przewiduje, że przedstawicielom Parlamentu Europejskiego, krajów Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej, uda się we wtorek w Brukseli osiągnąć porozumienie w sprawie planów budżetowych Unii na lata 2007-13.

"Jestem umiarkowanym optymistą, że jutro wieczorem uda się osiągnąć kompromis. Brzydkim obyczajem Unii Europejskiej jest zawieranie porozumień w ostatniej chwili" - powiedział PAP w poniedziałek Lewandowski.

Aby kompromis budżetowy, przyjęty na grudniowym szczycie przez przywódców państw UE - który zakłada, że wydatki w ciągu siedmiu lat wyniosą ok. 862,4 mld euro - mógł wejść w życie, niezbędne jest tzw. porozumienie międzyinstytucjonalne z Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim.

Poprzednie, lutowe spotkanie negocjacyjne nie przyniosło zgody w tej sprawie. Eurodeputowani zażądali zwiększenia wydatków w stosunku do grudniowego kompromisu o 12 mld. Na ostatnim posiedzeniu ambasadorów państw UE w Brukseli mówiono, że rządy mogą się zgodzić najwyżej na 1,8 mld euro więcej w ciągu siedmiu lat.

"Nie ma rozdźwięku co do reguł, jest tylko co do powiększenia kwot w poszczególnych rozdziałach. Strony mają jednak świadomość, że jesteśmy już dziewięć miesięcy po optymalnym terminie" (by na czas rozpocząć wydawanie unijnych funduszy w 2007) - powiedział Lewandowski.

Dodał, że jest ponadto możliwość "dwutorowego" rozwiązania: przyjęcia siedmioletnich planów perspektywy dla funduszy strukturalnych i budżetów rocznych dla pozostałych części składowych budżetu. "To jest w zanadrzu, jako wyjście znacznie gorsze niż budżet wieloletni" - ocenił.

Lewandowski przypomniał przy tym, że porozumienie miedzyinstytucjonalne w sprawie poprzednich planów budżetowych UE, na lata 2000-2006, zapadło dopiero 6 maja 1999 roku - na kilka miesięcy przed jego wejściem w życie.

Szef komisji budżetowej PE jest zdania, że nawet jeśli "nastąpi znaczące opóźnienie" w dojściu do kompromisu, to nie ucierpią na tym kraje korzystające z unijnych funduszy.

"Na szczęście jest to zrozumiałe, że jeśli poślizg uderza w biedniejsze kraje, takie jak Polska, a nie jest przez nie zawiniony - to to, co przypadałoby na rok 2007, będzie przesunięte na rok 2008 i następne lata" - powiedział polski polityk. "Te środki nie przepadają" - podkreślił.

Europoseł zwrócił uwagę, że dla Polski i innych, biedniejszych krajów członkowskich Unii, mających kłopoty z wykorzystywanie przyznanych im z UE pieniędzy, bardzo istotne, i też już "w gruncie rzeczy" uzgodnione, są zasady dotyczące elastyczności wydawania środków w czasie całego siedmioletniego planu.

"Część mówiąca o tym jak budować budżet, jak współpracują w tym procesie unijne instytucje - która ma prawo do czego, jakie są +bezpieczniki+ przy funduszach strukturalnych na następne lata, to wszystko zostało już w gruncie rzeczy uzgodnione" - powiedział Lewandowski. Wyjaśnił, że umożliwia to przedłużanie okresu wykorzystywania przyznanych środków, który od roku 2007 ma wynosić trzy (tzw. zasada n+3), a nie jak dotychczas dwa lata.

"Jest jeden z artykułów, który wprost jest taką podpowiedzią, że - za zgodą partnerów - można będzie wykonywać przenoszenie na następne lata, nawet łamiąc zasadę n+3" - powiedział szef komisji budżetowej PE.

W prowadzonych obecnie negocjacjach budżetowych Lewandowski występuje w imieniu PE, Karl-Heinz Grasser, minister finansów Austrii (przewodniczącej w tym półroczu Unii Europejskiej-PAP) - w imieniu rządów, a KE reprezentuje wiceszefowa Komisji Margot Wallstroem, choć - jak powiedział Lewandowski - "osobą merytoryczną" jest komisarz ds. finansów Dalia Grybauskaite. (PAP)

bba/ icz/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)