Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Nadwyżki CO2 w centrum negocjacji klimatycznych w Durbanie

0
Podziel się:

Kluczowa dla Polski możliwość kontynuacji sprzedaży po 2012 r. emisji CO2 z
niewykorzystanych limitów wyznaczonych w Protokole z Kioto będzie rozstrzygana na konferencji
klimatycznej ONZ w Durbanie. Nie ma w tej sprawie zgody wewnątrz UE.

Kluczowa dla Polski możliwość kontynuacji sprzedaży po 2012 r. emisji CO2 z niewykorzystanych limitów wyznaczonych w Protokole z Kioto będzie rozstrzygana na konferencji klimatycznej ONZ w Durbanie. Nie ma w tej sprawie zgody wewnątrz UE.

Przed 17 konferencją klimatyczną ONZ w Durbanie (28 listopada - 9 grudnia), UE zadeklarowała, że jest gotowa przedłużyć Protokół z Kioto - limitujący dotychczas emisje CO2 - jeśli do obniżania zobowiążą się pozostałe gospodarki. Drażliwą kwestią przedłużenia Protokołu jest przeniesienie na okres po 2012 r. tzw. przydzielonych jednostek emisji (AAU) zgromadzonych przez niektóre kraje w latach 2008-2012.

Kraje UE nie doszły do porozumienia w tej kwestii. Przeniesienie lub częściowe anulowanie niewykorzystanych emisji będzie więc negocjowane na poziomie międzynarodowym na konferencji w Durbanie. "Niektóre kraje są wrażliwe na tym punkcie, bo mają duże nadwyżki jednostek emisji" - powiedziało w piątek PAP unijne źródło, zaznaczając, że nadwyżki takie mają też kraje spoza UE, np. Rosja.

W UE nadwyżki pozwoleń na emisje CO2 mają kraje Europy Środkowo-Wschodniej m.in. Polska, w których wraz z upadkiem komunizmu załamał się przemysł ciężki emitujący dużo CO2. Obecnie kraje te mogą sprzedawać swoje nadwyżki innym państwom objętym Protokołem z Kioto, a gdyby zostały one przeniesione do drugiego okresu obowiązywania Protokołu, mogłyby je nadal sprzedawać po 2102 r.

Przeniesieniu nadwyżek sprzeciwiały się do tej pory kraje starej "15" takie jak Niemcy, Wielka Brytania i Dania; a obstawały przy tym nowe państwa UE. Jak podało źródło, podział ten "mniej więcej" się utrzymuje, ale zastrzegło, że "stanowiska się zmieniają podczas negocjacji. "UE będzie działała krok po kroku (jeśli chodzi o limitowanie nadwyżek - PAP), na każdym etapie obserwując, co oferują pozostali partnerzy" - wyjaśniło źródło unijną strategię podczas konferencji w Durbanie.

Ograniczeń w przenoszeniu nadwyżek chciała też KE. Jej zdaniem, "rzucenie" nadwyżek na rynek po 2012 r. mogłoby obniżyć ceny pozwoleń na emisję CO2. Tym samym krajom bardziej opłacałoby się kupować pozwolenia niż obniżać emisje.

10 października odbyło się ostatnie posiedzenie ministrów środowiska państw UE przed konferencją klimatyczną w Durbanie, oficjalne spotkanie Rady UE przed negocjacjami z partnerami z ONZ. Kraje UE zgodziły się, że potrzebne jest w tej kwestii ambitne podejście, ale nie przesądziły z góry (przed negocjacjami w Durbanie) o limitowaniu przenoszonych nadwyżek.

Jak powiedział wówczas minister środowiska Andrzej Kraszewski, Polsce coraz trudniej jest sprzedać nadwyżki emisji CO2, jakie nagromadziła od 2008 r., a przyczyną jest spadek popytu, związany z nieprzystąpieniem USA do Protokołu z Kioto. Zauważył, że obecna ilość jednostek emisji na rynku, może zagrozić "integralności środowiskowej"; wyraził jednak zadowolenie, że w konkluzjach UE przed Durbanem nie ma ograniczeń, "które nie pozwalałyby przyjąć UE jakiejkolwiek opcji".

UE generuje ok. 11 proc. światowych emisji CO2, najwięcej zanieczyszczeń emitują: USA, Chiny, Rosja, Indie i Japonia.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ icz/ amac/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)