Unia Europejska wyraziła w środę głębokie zaniepokojenie wzrostem napięć w Mołdawii i zaapelowała do wszystkich stron o powstrzymanie się od działań, które mogłyby doprowadzić do dalszych niepokojów.
"W obecnej sytuacji jest szczególnie istotne, aby respektować wolność mediów i wolność wypowiedzi" - głosi oświadczenie czeskiego przewodnictwa Unii.
Podkreślono w nim znaczenie pokojowego dialogu i przestrzegania prawa.
Prezydent Mołdawii Vladimir Voronin oskarżył w środę Rumunię - członka UE od roku 2007 - o to, że stoi za antyrządowymi manifestacjami w Kiszyniowie, których uczestnicy kontestują wygraną komunistów w niedzielnych wyborach parlamentarnych.
Voronin dał ambasadorowi Rumunii 24 godziny na opuszczenie stolicy Mołdawii. Rumunia odrzuciła oskarżenia wysunięte przez prezydenta Mołdawii, nazywając je "prowokacją".
Stosunki między Rumunią a Mołdawią ochłodziły się w ostatnich latach. Kiszyniów zarzuca Bukaresztowi "mieszanie się" w wewnętrzne sprawy kraju.
We wtorek szef unijnej dyplomacji Javier Solana zaapelował do demonstrantów na ulicach Kiszyniowa o unikanie przemocy, a do władz - o umożliwienie pokojowych protestów. (PAP)
mmp/ mc/ 5906 6018 arch.