Wiceminister finansów Jarosław Pietras, który rozmawiał w środę w Luksemburgu z unijnym komisarzem ds. gospodarczych i monetarnych Joaquinem Almunią, powiedział, że Polska potrzebuje więcej czasu, by wyjaśnić Komisji Europejskiej swoją sytuację budżetową.
"Dopiero teraz tworzymy budżet na przyszły rok; nie w pełni zaakceptowane przez rząd są jeszcze założenia makroekonomiczne, wczoraj rząd przyjął pakiet podatkowy" - tłumaczył dziennikarzom Pietras, po spotkaniu z Almunią. Zaznaczył, że znajomość "tych elementów", "pozwoli z dużą pewnością i wiarygodnością powiedzieć, co zrobimy w roku 2007".
Almunia, jak informowały we wtorek źródła w KE, chce dowiedzieć się, "jakie działania rząd w Warszawie podejmuje, by zredukować nadmierny deficyt budżetowy" w związku z przygotowywaniem na wrzesień raportu na temat Polski.
Nieoficjalne źródła podały w Luksemburgu, że Warszawa chciałaby przesunięcia tej daty.
Początkowo z komisarzem Almunią miała spotkać się wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska, ale z powodu debaty w Sejmie nie przyjechała do Luksemburga. Pietras zapewnił, że Gilowska już wkrótce spotka się z Almunią, w Warszawie bądź Brukseli, prawdopodobnie jeszcze w czerwcu.
Jarosław Pietras poinformował, że wicepremier Gilowska wysłała we wtorek list do Almunii, z prośbą o wyjaśnienia, jaki jest statut trwającej procedury nadmiernego deficytu przeciwko Polsce.
"W tym roku deficyt budżetowy będzie taki jak w ubiegłym (2,5 proc. PKB - PAP), a nawet jeśli będzie wyższy, to naszym zdaniem nie przekroczy 2,8 proc. Czyli nadal mieścimy się w pułapie. Dlatego zdumiewająca jest sytuacja, że przez dwa kolejne lata Polska wypełnia kryteria i znajduje się w procedurze nadmiernego deficytu" - powiedział Pietras.
Według majowych prognoz ekonomicznych KE, ze względu na zapowiadany wzrost wydatków na cele społeczne, Polska nie ma szans na dotrzymanie przewidzianego na 2006 rok deficytu finansów publicznych w wysokości 2,6 proc. PKB.
Zdaniem KE, zarówno w roku 2006, jak i w 2007 polski deficyt budżetowy wyniesie 3 proc. PKB., co oznacza, że nasz kraj nie spełni kryteriów z Maastricht, zobowiązujących każdy kraj członkowski do utrzymania deficytu poniżej tego pułapu.
Ponadto od 2007 roku, przy obliczaniu deficytu Polska zobowiązana jest do wyłączenia z sektora wydatków publicznych programów emerytalnych opartych na drugim filarze (OFE)
Komisja Europejska szacuje wartość tych programów w latach 2006-07 na 2 proc. PKB. Wówczas prognozowany deficyt w 2007 roku wyniesie 5 proc.
Za utrzymywanie nadmiernego deficytu Polsce grozi utrata funduszy spójności.
Inga Czerny (PAP)
icz/ ro/