Pokojowa misja zabezpieczenia wyborów w Demokratycznej Republice Konga przez żołnierzy z krajów Unii Europejskiej rozpocznie się w drugiej połowie maja - poinformowano we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli.
"Naszym celem jest być na miejscu najpóźniej na tydzień przed wyborami" - powiedział przedstawiciel pionu wojskowego UE. Pierwsze od 40 lat wolne wybory parlamentarne i prezydenckie w DR Konga (dawnym Zairze) odbędą się w czerwcu.
Misja potrwa prawdopodobnie cztery miesiące. Jak poinformował we wtorek w Brukseli wysłannik UE w rejon Wielkich Jezior w Afryce Aldo Ajello, żołnierze będą obecni także w trakcie formowania się nowego rządu w Kongu.
Powiedział też, że misja unijna obejmie zachodnie Kongo i skupi się głównie w stolicy kraju Kinszasie. Dodał, iż "ryzyko we wschodnich prowincjach Konga jest bardzo duże. Tam będą obecne głównie wojska ONZ (MONUC)".
W misji weźmie udział najprawdopodobniej około 1500 żołnierzy: po ok. 500 z Francji i Niemiec, mniejsze kontyngenty zapewnią Hiszpania, Polska, Portugalia, Szwecja i Belgia. Polska wyśle prawdopodobnie ok. 100 żandarmów. Do samego Konga ma wyjechać około 250 żołnierzy, a reszta, czyli około 1250, ma tworzyć tzw. siły szybkiego reagowania, gotowe do wysłania na miejsce w przypadku kłopotów. Będę one stacjonować częściowo w jednym z państw Afryki, a częściowo w Europie. "Będą w podwyższonej gotowości, zdolni bardzo szybko - najwyżej w ciągu doby - znaleźć się w Kongu" - zadeklarowano na konferencji prasowej. Jednym z zadań wojsk UE będzie ochrona lotniska w Kinszasie, które "jest niezwykle ważne z wojskowego punktu widzenia".
Na konferencji podkreślono konieczność tego, by mieszkańcy Konga nie odnieśli wrażenia, że "wojska nad nimi dominują". "Europejczycy muszą pokazać szacunek dla suwerenności tego kraju i wzbudzić zaufanie. Chcemy dać sygnał, że wspieramy, ale nie przesadzamy z włączaniem się w wewnętrzne sprawy. Nie możemy dać żadnego pretekstu do wywołania niepokojów społecznych przeciwko Europejczykom" - zaznaczono.
Niemcy wspólnie z Francją obejmą dowództwo planowanej misji pokojowej UE w Kongu. Kwatera główna w Poczdamie przejmie pełną odpowiedzialność za akcję, natomiast Francuzi mają kierować siłami w Kinszasie.
ONZ zwróciła się do UE z prośbą o wzmocnienie jej misji w DRK w grudniu ubiegłego roku. Obecnie w Kongu przebywa około 16 tys. osób w ramach sił pokojowych ONZ.
Operacje wojskowe, które ONZ prowadzi wspólnie z kongijskimi siłami rządowymi, mają na celu przywrócenie porządku we wschodnich regionach kraju, nękanych przez przemoc i anarchię od czasów wojny w latach 1998-2002.
W 1998 roku w DRK rozpoczęła się wojna domowa. Uganda i Ruanda poparły wówczas zbrojnie rebeliantów walczących o obalenie rządu w Kinszasie. W odpowiedzi, aby pomóc władzom, Zimbabwe, Angola i Namibia wysłały swoje wojska, które wkrótce zostały jednak wycofane. Obecnie konflikt koncentruje się w północno-wschodniej części kraju.
Katarzyna Rumowska (PAP)
ktt/ dmi/ mc/