Ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej zdecydowali w poniedziałek o rozpoczęciu wiosną tego roku unijnej misji szkolenia 2 tys. żołnierzy somalijskich w Ugandzie.
Będzie to 24. zagraniczna misja w ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony UE, prowadzona równolegle z antypiracką misją Atalanta w Somalii.
"Celem misji jest szkolenie somalijskich sił bezpieczeństwa", a jej rozpoczęcie "przewidziane jest wiosną 2010" - ogłoszono w komunikacie prasowym w Brukseli.
Komunikat nie precyzuje, jak duża będzie to misja i jakiej narodowości będą tworzący ją żołnierze-szkoleniowcy z UE. "Żołnierzy somalijskich będzie szkolić około 100-200 żołnierzy unijnych, maksymalnie 200" - powiedziały źródła w Radzie UE. Dodały, że misja rozpocznie się najpewniej w maju i potrwa około sześciu miesięcy. Pokieruje nią sprawująca prezydencję w UE Hiszpania.
Ze względu na zaangażowanie polskich żołnierzy w innych misjach na świecie, przede wszystkim w Afganistanie, Polska nie zadeklarowała udziału w nowej misji - mówił w Brukseli w listopadzie, kiedy rozpoczynano dyskusję o misji, wiceminister obrony Stanisław Komorowski.
Jako miejsce lokalizacji misji wybrano Ugandę, gdzie już teraz trwają misje szkolenia żołnierzy somalijskich. Uganda kieruje ONZ-owskimi siłami - Amisom - w Somalii.
Kruchy rząd w Mogadiszu, często atakowany przez zbrojnych rebeliantów, pilnie potrzebuje armii liczącej 6 tys. żołnierzy. Od wybuchu konfliktu w 2007 r. zginęło w Somalii ok. 19 tys. osób, a 1,5 mln straciło dach nad głową.
Francja, na podstawie umowy dwustronnej, szkoli już w pobliskim Dżibuti pół tysiąca somalijskich żołnierzy i wysłała w tym celu 30 instruktorów.
Choć Polska nie zadeklarowała udziału w misji, to politycznie wspiera dalszą obecność UE w Rogu Afryki, w tym unijną operację Atalanta przeciwko atakom somalijskich piratów. Zastępując NATO, UE rozpoczęła swoją pierwszą misję morską Atalanta w grudniu 2008 r., by na wodach Zatoki Adeńskiej chronić statki przed piratami korzystającymi ze słabości władz w Mogadiszu. Mandat tej misji trwa do końca roku.
W przyjętej deklaracji unijni ministrowie podkreślili konieczność "czuwania na szkolonym personelem po jego powrocie do Mogadiszu", biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo, że somalijscy żołnierze mogą dołączyć z bronią do swoich rodzimych klanów lub frakcji, przyczyniając się do dalszego rozlewu krwi w kraju. By zagwarantować ich lojalność, będą musieli być opłacani; kluczowe będzie też wyszkolenie na odpowiednio wysokim poziomie kadry dowódczej. Afrykańskie kraje, jak Dżibuti i Uganda, mają osobno wyszkolić kilka tysięcy somalijskich żołnierzy.
Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ ro/
