Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

UE: W PE burzliwa debata o wolności mediów we Włoszech

0
Podziel się:

Socjaliści, liberałowie i Zieloni w Parlamencie Europejskim (PE)
zaapelowali w czwartek o unijną legislację gwarantującą pluralizm i ograniczenie koncentracji w
mediach. Pretekstem była niezwykle burzliwa debata w PE o wolności mediów we Włoszech, skrytykowana
przez europejską prawicę jako działanie przeciwko rządowi Silvio Berlusconiego.

Socjaliści, liberałowie i Zieloni w Parlamencie Europejskim (PE) zaapelowali w czwartek o unijną legislację gwarantującą pluralizm i ograniczenie koncentracji w mediach. Pretekstem była niezwykle burzliwa debata w PE o wolności mediów we Włoszech, skrytykowana przez europejską prawicę jako działanie przeciwko rządowi Silvio Berlusconiego.

"Parlament Europejski nie ma uprawnień w tym obszarze i nie powinien być wykorzystywany do +wyrównywania rachunków+" - apelował Joseph Daul, szef frakcji chadeckiej, czyli tej samej rodziny politycznej, do której należy Berlusconi. Potępił on debatę zorganizowaną z inicjatywy socjalistów, Zielonych i liberałów jako "manewr polityczny, żeby osłabić przeciwnika politycznego". Podkreślił, że Włochy są krajem demokratycznym, gdzie prawo jest przestrzegane.

Także Mario Mauro, szef delegacji włoskich eurodeputowanych w chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej, określił debatę jako absurdalną farsę. "Jedźcie do Teheranu, tam wolność prasy jest naprawdę zagrożona" - apelował do deputowanych z lewej strony włoski konserwatysta Mario Borghezio.

Włoscy europosłowie prawicy okazywali swe niezwykłe oburzenie, że w ogóle doszło do debaty, krzykami, gwizdami, czy demonstracyjnym wychodzeniem z sali plenarnej.

Mówcy zabierający głos w imieniu socjalistów, Zielonych, liberałów czy komunistów, wzywając Komisję Europejską do przedstawienia propozycji legislacyjnych, wskazywali zwłaszcza na problem zamachów na pluralizm na rynku włoskiej telewizji. Krytykowali, jako niedemokratyczny, wpływ na media, jakim dysponuje włoski premier.

"Nie powinniśmy ignorować problemu, który bezsprzecznie istnieje" - apelował szef liberałów, były premier Belgii Guy Verhofstadt. Za uzasadniony uznał wniosek do Komisji Europejskiej, aby ta zagwarantowała pluralizm w mediach.

Holenderska posłanka z grupy Zielonych Judith Sargentini uznała za "pożałowanie godne" próby zdjęcia debaty o wolności mediów we Włoszech z porządku obrad PE. "Pod wpływem nacisków włoscy dziennikarze stosują autocenzurę, a włoska demokracja jest zagrożona" - powiedziała.

Także występujący w imieniu frakcji socjaldemokratów włoski eurodeputowany David-Maria Sassoli wyraził przekonanie, że "wszystkie kraje europejskie powinny gwarantować jednakowe standardy w odniesieniu do swobodnej wymiany informacji". Zaproponował w tym celu przyjęcie dyrektywy, która określałaby wspólne normy dla wszystkich państw.

Z kolei zdaniem polskiego eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego podobne problemy miały miejsce także w innych państwach UE, w tym w Polsce, ale nie stały się przedmiotem dyskusji w Parlamencie Europejskim. "To sami Włosi powinni rozwiązać swoje problemy" - apelował.

Odpowiedzialna za media komisarz Viviane Reding (z chadeckiej rodziny politycznej) powiedziała, że UE ma ograniczone kompetencje w obszarze dotyczącym rynku mediów, gdyż "dotychczas kraje sprzeciwiały się takiej europejskiej legislacji". Podkreśliła, że "wszystkie państwa członkowskie dysponują instytucjami, które powinny nadzorować rynek w zakresie przestrzegania praw podstawowych".

Parlament Europejski podda pod głosowanie projekt rezolucji w sprawie swobody informacji na sesji plenarnej między 19 a 22 października w Strasburgu.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)