Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Wallstroem: jedno z nowych stanowisk w UE dla kobiety

0
Podziel się:

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej
Margot Wallstroem, która w czwartek i piątek odwiedzi Polskę,
chce, by jedno z nowych stanowisk w UE przewidzianych w Traktacie
z Lizbony przypadło kobiecie.

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Margot Wallstroem, która w czwartek i piątek odwiedzi Polskę, chce, by jedno z nowych stanowisk w UE przewidzianych w Traktacie z Lizbony przypadło kobiecie.

"Nie wyobrażam sobie, by było inaczej. To byłoby niedemokratyczne" - powiedziała Wallstroem na spotkaniu z polskimi dziennikarzami we wtorek.

Nie zgodziła się obiegową opinią, że nie ma odpowiednich i "widocznych" kandydatek. Sama wymieniła cztery: Tarię Halonen - od 2000 roku prezydent Finlandii, Marry Robinson - byłą prezydent Irlandii w latach 1990-97, Annę Diamantopulu - byłą komisarz ds. zatrudnienia w latach 1999-2004, teraz grecką deputowaną, oraz kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

Szwedzka komisarz uchyliła się natomiast od deklaracji, że jedno z nowych stanowisk powinno przypaść komuś z nowych państw UE. "Ja wolę mówić o potrzebie zachowania równowagi geograficznej oraz płciowej" - powiedziała. "Jestem pewna, że także w Polsce znajdą się odpowiedni kandydaci, zarówno kobiety, jak i mężczyźni" - dodała jednak.

Wraz z wejściem w życie nowego Traktatu z Lizbony, co spodziewane jest na początku 2009 roku (pod warunkiem pomyślnie zakończonego procesu ratyfikacji), ma pojawić się nowe stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, potocznie zwanego prezydentem UE, który ma mieć 2,5-letnią kadencję (z możliwością odnowienia). Powstanie też funkcja unijnego ministra spraw zagranicznych (pod oficjalną nazwą wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej), który ma jednocześnie reprezentować rządy państw UE i jako wiceprzewodniczący zasiadać w Komisji Europejskiej.

Ponadto trzeba będzie wybrać nowych przewodniczących Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego; kadencje obecnych kończą się w 2009 roku.

W Brukseli panuje przekonanie, że to wynik wyborów do PE wiosną 2009 roku będzie podstawą do wyboru nowego szefa Komisji Europejskiej (KE) oraz - co oczywiste - przewodniczącego europarlamentu. Zważywszy, że sondaże pokazują, iż wybory ponownie wygra europejska prawica zrzeszona w Europejskiej Partii Ludowej (w Polsce PO i PSL), rosną szansę ubiegającego się o reelekcję jako szefa KE Jose Barroso.

Na brukselskiej giełdzie wśród kandydatów na nowe kluczowe stanowiska w UE wymienia się nazwiska premiera Luksemburga Jean- Claude'a Junckera, byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, byłego premiera Szwecji Carla Bildta, byłego premiera Belgii Guy Verhofstadta, a także fińskiego komisarza ds. rozszerzenia Ollego Rehna i francuskiego ministra spraw zagranicznych Bernarda Kouchnera (obaj jako ewentualni szefowie unijnej dyplomacji).

Kilka miesięcy temu w niemieckiej prasie pojawiło się też nazwisko byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego. Z kolei brukselski tygodnik "European Voice" rozważał szanse byłego premiera Polski Jerzego Buzka na stanowisko szefa PE, pod warunkiem jednak, że Platforma Obywatelska osiągnie dobry wynik w wyborach do PE i wzmocni swoją pozycję w chadeckiej frakcji.

Komisarz Wallstroem spotka się w Warszawie m.in. z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, szefem Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołajem Dowgielewiczem, marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim oraz marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem. Będzie uczestniczyć w posiedzeniu połączonych komisji sejmowej i senackiej ds. Unii Europejskiej. Ponadto spotka się z przedstawicielami organizacji pozarządowych i kobiecych, a także weźmie udział w debacie ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim.

Inga Czerny(PAP)

icz/ kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)