Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Wciąż nie wiadomo, czy Łukaszenka i Voronin przyjadą na szczyt Partnerstwa Wschodniego

0
Podziel się:

UE wciąż nie wie, czy to prezydenci
Białorusi Alaksandr Łukaszenka i Mołdawii Vladimir Voronin będą
reprezentować swoje kraje na szczycie inaugurującym unijne
Partnerstwo Wschodnie 7 maja w Pradze.

UE wciąż nie wie, czy to prezydenci Białorusi Alaksandr Łukaszenka i Mołdawii Vladimir Voronin będą reprezentować swoje kraje na szczycie inaugurującym unijne Partnerstwo Wschodnie 7 maja w Pradze.

Powiedziała o tym w czwartek komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.

Przedstawicielka Unii opowiedziała się też za wysłaniem do Mołdawii unijnej misji, która wyjaśniłaby zamieszki i brutalne represje po wyborach parlamentarnych w tym kraju 5 kwietnia; zwyciężyła w nich partia komunistyczna Voronina.

"Minister spraw zagranicznych Czech (obecne przewodnictwo UE - PAP) Karel Schwarzenberg pojechał na Białoruś i przekazał zaproszenie dla kraju. To od Białorusi zależy, kogo wyśle na szczyt. My jeszcze nie wiemy, kto przyjedzie" - powiedziała na konferencji prasowej Ferrero-Waldner.

Jak dodała, być może na poniedziałkowym posiedzeniu szefów dyplomacji państw UE będzie wiadomo więcej. Mińsk może poinformować do tego czasu, na jakim poziomie chce być reprezentowany na szczycie Partnerstwa w Pradze.

Źródła czeskie mówiły we wtorek PAP, że "prawdopodobnie Łukaszenka oddeleguje kogoś na szczyt". Miał o tym powiedzieć Schwarzenbergowi sam szef białoruskiej dyplomacji Siarhiej Martynau podczas wizyty tego pierwszego w Mińsku 17 kwietnia.

Jesienią zeszłego roku UE wznowiła polityczne kontakty z Białorusią, uznając pewien postęp w procesie demokratyzacji kraju. W marcu Unia zadecydowała o zawieszeniu na kolejne dziewięć miesięcy sankcji wizowych wobec niektórych przedstawicieli władz, w tym Łukaszenki, określanego mianem "ostatniego dyktatora w Europie".

Bardziej prawdopodobna - mówią źródła PAP w KE - jest natomiast obecność w Pradze prezydenta Mołdawii, choć oficjalnie UE nie dostała jeszcze żadnej odpowiedzi.

"Tu, tak samo jak w przypadku Białorusi, Czesi wystosowali zaproszenie dla kraju" - powiedziała Benita Ferrero-Waldner.

Wcześniej m.in. przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski sugerował, by na praski szczyt zaprosić premier Zinaidę Grecianii zamiast prezydenta Mołdawii. "Mandat prezydenta Voronina właśnie się kończy, a po drugie jest on jednym z aktorów konfliktu w dużo większym stopniu niż szef rządu" - tłumaczył w rozmowie z PAP Saryusz-Wolski.

Po wyborach parlamentarnych 5 kwietnia w Mołdawii w Kiszyniowie doszło do gwałtownych protestów opozycji, która zakwestionowała wyniki wyborów. Władze oskarżane są o ostre represje wobec demonstrantów.

Przewodniczący UE premier Mirek Topolanek opowiedział się za wysłaniem do Mołdawii unijnej misji. Decyzję w tej sprawie mogą już w poniedziałek podjąć szefowie dyplomacji 27 państw UE.

Benita Ferrero-Waldner poparła pomysł misji, ale zastrzegła, że nie jest jasne, jaki miałaby ona mandat - czy zajmie się tylko zamieszkami, czy także samym procesem wyborczym, w tym sfałszowanymi - zdaniem opozycji - listami wyborczymi.

Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa przewidująca zacieśnienie stosunków między Unią Europejską a jej wschodnimi sąsiadami. Białoruś i Mołdawia zostały zaproszone do niej obok Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji i Ukrainy.

Inga Czerny (PAP)

icz/ awl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)