Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz powinien poręczyć za uwolnienie aresztowanej na początku sierpnia byłej premier tego kraju, Julii Tymoszenko - oświadczył jeden z doradców szefa państwa, politolog Dmytro Wydrin.
Aresztowanie Tymoszenko było "ogromnym błędem geopolitycznym" - powiedział Wydrin w czwartek, w rozmowie z jedną z ukraińskich stacji telewizyjnych.
Doradca prezydenta uważa, że przetrzymywanie opozycyjonistki w areszcie jest szkodliwe i dla Ukrainy i dla jej władz.
"Dziś w Europie ważą się losy Partnerstwa Wschodniego, a Ukraina ma na arenie międzynarodowej nie tylko sojuszników, ale i wrogów. Podejmowane są decyzje, dokąd skierować pieniądze: czy na Partnerstwo Wschodnie, czy na Południowe (...). Nie chcę, by winna, czy niewinna Tymoszenko stała się przyczyną wstrzymania programu Partnerstwa Wschodniego dla Ukrainy" - powiedział Wydrin.
"On (Janukowycz) mógłby poręczyć za (uwolnienie) Tymoszenko. Jest przecież człowiekiem. Owszem, ma pewne kontrowersyjne cechy charakteru, ale nie ma wśród nich złośliwości" - podkreślił doradca Janukowycza.
Niektórzy ukraińscy obserwatorzy twierdzą, że aresztowanie Tymoszenko może także zaszkodzić planom Ukrainy, dotyczącym podpisania negocjowanej obecnie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Władze w Kijowie chcą, by została ona zawarta do końca roku.
Tymoszenko została aresztowana podczas swego procesu sądowego, w którym występuje jako oskarżona o przekroczenie uprawnień przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Obecne władze Ukrainy uważają tę umowę za niekorzystną i zarzucają Tymoszenko, że godząc się na warunki Rosjan, działała na szkodę państwa. Była premier jest przekonana, że jej proces ma podłoże polityczne, a celem władz jest wyrugowanie jej z polityki.
Tymoszenko utrzymuje, że za działaniami wokół jej osoby stoi prezydent Janukowycz. Opozycyjna polityk była najważniejszą konkurentką Janukowycza w zwycięskich dla niego wyborach prezydenckich w 2010 roku.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/