Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Eksperci: starania o Dom Polski we Lwowie mogą być trudne

0
Podziel się:

Kampania wyborcza przed styczniowymi wyborami prezydenckimi na Ukrainie nie
ułatwi stronie polskiej starań na rzecz uzyskania budynku dla Domu Polskiego we Lwowie - uważa
Antin Borkowski, lwowski publicysta, specjalizujący się w relacjach polsko-ukraińskich.

Kampania wyborcza przed styczniowymi wyborami prezydenckimi na Ukrainie nie ułatwi stronie polskiej starań na rzecz uzyskania budynku dla Domu Polskiego we Lwowie - uważa Antin Borkowski, lwowski publicysta, specjalizujący się w relacjach polsko-ukraińskich.

"Obawiam się, że czas przed wyborami nie jest najlepszym okresem do działań w tym kierunku. Sprawa Domu Polskiego we Lwowie może stać się przedmiotem ostrej walki między konkurującymi ugrupowaniami politycznymi w tym mieście" - powiedział w czwartek PAP.

Zdaniem Borkowskiego, dyskusja, do której dojdzie przy okazji zabiegów o Dom Polski we Lwowie będzie trudna ze względu na spory o tle historycznym, które toczą się w ostatnim czasie po obu stronach granicy.

Publicysta uważa, że przekazanie Domu Narodowego w Przemyślu Związkowi Ukraińców w Polsce do końca nie przekreśli istniejącego obecnie braku zaufania między dwoma stronami.

"Niestety, i w Polsce, i na Ukrainie najwięcej do powiedzenia mają dziś nie zwolennicy dialogu, lecz ugrupowania skrajne. Rozmowa między Polakami a Ukraińcami toczy się wokół problemów upamiętnienia ukraińskich ofiar Armii Krajowej w Sahryniu i swastyk na pomniku zamordowanych polskich profesorów na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Póki nasi politycy będą słuchać tzw. środowisk kresowych z jednej i drugiej strony (ze strony ukraińskiej chodzi o środowiska Ukraińców, wysiedlonych z Polski na Ukrainę po wojnie - PAP), stosunki polsko-ukraińskie będą bardzo utrudnione" - podkreślił Borkowski.

Publicysta zaznaczył jednocześnie, że nie oznacza to, iż Polacy i Ukraińcy nie powinni rozmawiać o wzajemnej historii. "Powinni to jednak robić fachowcy, a nie środowiska marginalne" - powiedział.

Borkowskiemu wtóruje Dmytro Pawłyczko, ukraiński poeta i były ambasador Ukrainy w Warszawie.

"Dyskutujmy, ale na odpowiednim poziomie; nie posługujmy się stereotypami, lecz próbujmy szukać mądrych kompromisów. Nie atakujcie Ukrainy w czasie, gdy tak ostro atakuje ją Moskwa" - powiedział w rozmowie z PAP.

Tymczasem, jak powiedział w czwartek w Sejmie wiceszef MSZ Jan Borkowski, przekazanie Domu Narodowego w Przemyślu Związkowi Ukraińców w Polsce jest dla MSZ "nowym impulsem" w staraniach na rzecz uzyskania Domu Polskiego we Lwowie. Przypomniał że 3 września samorząd Przemyśla zdecydował o przekazaniu w tym mieście budynku Ukraińskiego Domu Narodowego organizacjom mniejszości ukraińskiej w Polsce.

Jak dodał wiceminister, tuż przed wrześniową sesją Rady Miejskiej Przemyśla do radnych trafiła odezwa Rady Miejskiej Lwowa, w której lwowscy samorządowcy proszą o przekazanie społeczności ukraińskiej budynku w Przemyślu, ale jednocześnie zapewniają o gotowości wyjścia naprzeciw życzeniom Polaków w sprawie utworzenia Domu Polskiego we Lwowie.

Borkowski poinformował, że po decyzji władz przemyskich o przekazaniu domu społeczności ukraińskiej konsul generalny RP we Lwowie otrzymał polecenie "niezwłocznego podjęcia starań wobec władz lwowskich o spełnienie składanych obietnic". Wiceszef MSZ powiedział, że przygotowane już zostało wystąpienie do władz lwowskich, w których polski konsulat przypomina m.in. wszystkie deklaracje składane stronie polskiej w sprawie Domu Polskiego.

Borkowski zwrócił uwagę, że od ponad 10 lat trwają polskie starania o utworzenie Domu Polskiego we Lwowie oraz poszukiwania odpowiedniego obiektu na ten cel. Wiceminister przyznał, że praktycznie wszystkie zaproponowane dotąd przez Radę Miejską Lwowa lokalizacje dla Domu Polskiego nie były do zaakceptowania z różnych względów (złe położenie, wygórowana cena, trudna sytuacja formalna).

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ap/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)