Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ograniczył władzę ekscentrycznego mera Kijowa Leonida Czernoweckiego, zwalniając go z pełnionej jednocześnie funkcji szefa kijowskiej miejskiej administracji. Dekret w tej sprawie opublikowano we wtorek.
Na czele administracji miejskiej stanął dotychczasowy zastępca Czernoweckiego, kolega Janukowycza z prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy, Ołeksandr Popow.
O przyczynach obu decyzji nie poinformowano.
Krok Janukowycza oznacza dalszą koncentrację władzy w rękach prezydenta i jego ludzi.
Dysponując zdominowaną przez Partię Regionów większością parlamentarną, i po wygraniu przez to ugrupowanie wyborów władz lokalnych w końcu października, prezydent uzyskał teraz władzę w Kijowie.
Jeszcze we wrześniu ekipa szefa państwa w parlamencie zmieniła w tym celu ustawę o stolicy Ukrainy.
Zgodnie z wcześniejszymi dokumentami, regulującymi podział władzy w Kijowie, szefa administracji miejskiej wybierał wyłaniany w wyborach mer. Czernowecki mianował na to stanowisko siebie.
Wprowadzone we wrześniu zmiany spowodowały, że miejska administracja w stolicy stała się częścią administracji państwowej, w związku z czym jej szefa mianuje prezydent. Janukowycz skorzystał we wtorek z tego rozwiązania.
Niespełna 60-letni Czernowecki, były szef jednego z największych ukraińskich banków, w czerwcu znalazł się na 16. miejscu listy najbogatszych obywateli Ukrainy tygodnika "Korespondent". Funkcję mera piastuje od 2006 r.
Czernowecki słynie z nietypowego zachowania, w wyniku czego jego przeciwnicy niejednokrotnie oskarżali go o zażywanie narkotyków. Z tego samego powodu mieszkańcy Kijowa nadali mu przydomek "Lonia Kosmos".
Mer ukraińskiej stolicy wsławił się także niecodziennymi pomysłami biznesowymi, dzięki którym zamierzał napełniać miejską kasę.
Proponował m.in. wprowadzenie płatnych spotkań z urzędnikami ratusza, chciał wprowadzić podatek od posiadania anten satelitarnych i forsował opłaty za wstęp na cmentarze.
Wymyślił również loterię, w których główną nagrodą była przejażdżka jego prywatnym rolls-roycem, i wydał płytę, na której śpiewa radzieckie szlagiery.
Kiedy po batalii z właścicielami automatów do gry Czernowecki usunął je z przejść podziemnych, niedługo po tym w ich miejscu pojawiły się automaty do gry z herbem Kijowa z wizerunkiem archanioła Michała. Wywołało to protesty środowisk religijnych oraz oskarżenia o bluźnierstwo.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ kar/