Ukraina wypełniła wszystkie swoje zobowiązania wobec Gazpromu i uważa, że problem wystawionego przez rosyjskiego monopolistę rachunku w wysokości 7 mld dol. za nieodebrany gaz nie istnieje - oświadczył w środę ukraiński minister ds. energetyki Eduard Stawycki.
Minister wyraził nadzieję, że sprawa kary za nieodebrany przez Ukrainę gaz zostanie rozwiązana przy pomocy prawników. "Ukraina w pełni zapłaciła za dostarczony jej gaz" - podkreślił.
Stawycki wykluczył jednocześnie, jakoby rachunek wystawiony przez Gazprom był odpowiedzią Moskwy na umowę o wydobyciu gazu łupkowego, podpisaną przez Ukrainę z koncernem Shell.
"Gazprom wysłał ten rachunek jeszcze przed podpisaniem (umowy z Shellem)" - oświadczył.
Naftohaz oświadczył w sobotę, że otrzymał od Gazpromu rachunek na 7 mld dolarów za odebranie mniejszych ilości gazu, niż zapisano w kontraktach.
Ukraińska firma podawała wcześniej, że w roku ubiegłym ograniczyła odbiór gazu z zagranicy o 26,5 proc., czyli do 32,9 mld metrów sześciennych. Od Gazpromu Ukraina kupiła niecałe 25 mld m sześc., tymczasem umowa przewiduje kupno aż 52 mld m sześc. paliwa.
Ukraina narzeka, że płaci za rosyjski gaz jedną z najwyższych cen w Europie. W ostatnim kwartale 2012 r. cena ta wynosiła 430 dolarów za 1 tysiąc metrów sześciennych paliwa.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mmp/ kar/