Ambasador Ukrainy w Norwegii nie weźmie udziału w piątkowej uroczystości wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo, gdyż będzie w tym czasie na naradzie w Kijowie - oświadczyło we wtorek ukraińskie MSZ.
"Ukraina nie bojkotuje tej uroczystości" - zapewniła wcześniej przedstawicielka prezydenta Wiktora Janukowycza, Hanna Herman.
Choć prezydencka urzędniczka, podobnie jak MSZ poinformowała, że ambasador Ukrainy w Oslo przyjeżdża 10 grudnia na naradę ambasadorów do Kijowa, były szef ukraińskiej dyplomacji Wołodymyr Ohryzko oświadczył, iż narada ta odbędzie się dopiero w dniach 14-15 grudnia.
"Nie znamy dokładnie przyczyn odrzucenia przez Ukrainę zaproszenia na uroczystości przekazania Nagrody Nobla Chińczykowi, ale niewykluczone, że stało się to wskutek nacisków Pekinu na władze w Kijowie, które chcą uniknąć tarć z Chinami ze względu na interesy gospodarcze" - powiedział PAP dyrektor kijowskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej Ołeksandr Suszko.
Wcześniej we wtorek chińskie MSZ podało, że udziału w piątkowej ceremonii przekazania Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo odmówiła "zdecydowana większość" państw.
Komitet Noblowski temu zaprzeczył, informując, że zaproszenie na uroczystość odrzuciło tylko 19 państw: Chiny, Rosja, Kazachstan, Kolumbia, Tunezja, Arabia Saudyjska, Pakistan, Serbia, Irak, Iran, Wietnam, Afganistan, Wenezuela, Filipiny, Egipt, Sudan, Ukraina, Kuba i Maroko.
Pekin wywierał w ostatnich miesiącach mniej lub bardziej otwarte naciski na dyplomatów i działaczy praw człowieka, by zniechęcić ich do uczestniczenia w ceremonii w Oslo.
Odbywający karę 11 lat więzienia za działalność wywrotową 54-letni Liu Xiaobo nie będzie mógł osobiście odebrać Nobla, podobnie jak jego bliscy, którzy nie mogą opuścić terytorium Chin.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/