Ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Bułgarii, Rumunii, Turcji, Grecji i Macedonii związane jest z działaniami rosyjskiego Gazpromu i jego mołdawskiej spółki-córki Moldovagaz - oświadczyła w poniedziałek państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy.
Ma to na celu podważenie pozycji Ukrainy jako rzetelnego państwa tranzytowego - uważa spółka.
"Odbiorcy (gazu) w Mołdawii z niezrozumiałych przyczyn i bez uzgodnienia z (...) Naftohazem Ukrainy od 1 stycznia 2009 r. zaczęli pobierać praktycznie całą objętość gazu płynącego gazociągiem tranzytowym Ananiew-Tyraspol-Izmail, którego trasa częściowo przebiega przez terytorium Mołdawii" - głosi komunikat Naftohazu.
Według ukraińskiej spółki państwa bałkańskie, Turcja i Grecja otrzymują w ten sposób o 10 mln m sześc. gazu na dobę mniej niż powinny.
Ukraińska spółka uważa, że takie działania prowadzą do destabilizacji dostaw gazu dla Bałkanów.
Jak podała w poniedziałek spółka gazowa Bulgargaz Bułgaria nadal otrzymuje o ok. 15 proc. mniej rosyjskiego gazu niż wynika z kontraktu.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ro/