Do Kijowa przybył we wtorek Henryk Litwin, nowy ambasador Polski na Ukrainie. Stanowisko szefa polskiej misji dyplomatycznej w tym kraju pozostawało nieobsadzone od listopada ubiegłego roku.
Litwin, który był dotychczas wiceministrem spraw zagranicznych, pracował już na Ukrainie na początku lat 90. ubiegłego wieku jako pierwszy polski konsul generalny we Lwowie.
"Przylatuję na Ukrainę w momencie, kiedy stosunki z Polską są rozwinięte, kiedy kontakty pomiędzy ekipą prezydenta (Ukrainy Wiktora) Janukowycza i ekipą prezydencko-rządową w Polsce są bardzo rozkręcone. Było już sporo spotkań na wysokim szczeblu, a zaplanowane są kolejne, tak że trzeba tym bardzo dużym i bogatym instrumentarium nie tyle kierować, co je wspomagać" - powiedział Litwin polskim dziennikarzom.
Ukraińscy komentatorzy twierdzili wcześniej, że fakt, iż przez kilka miesięcy Polska nie miała głównego przedstawiciela dyplomatycznego na Ukrainie, mógł być dowodem ochłodzenia stosunków między Warszawą a Kijowem. Obecnie, jak mówią władze w Kijowie, relacje na linii Kijów-Warszawa są doskonałe.
"Takiego wzajemnie głębokiego zrozumienia między Polską a Ukrainą jak dziś nie było jeszcze nigdy" - zapewniała niedawno PAP doradczyni Janukowycza, Hanna Herman.
Henryk Litwin jest doktorem nauk humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Karierę dyplomatyczną rozpoczął w 1991 roku. Pracował w polskich przedstawicielstwach we Lwowie, w Rzymie oraz w Moskwie. Ostatnio był ambasadorem RP w Mińsku.
Litwin został powołany na funkcję podsekretarza stanu w MSZ w maju ubiegłego roku. W resorcie spraw zagranicznych zastąpił tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera.
Poprzednim ambasadorem RP na Ukrainie był Jacek Kluczkowski. Opuścił placówkę w Kijowie w listopadzie ub. roku, by zostać ambasadorem Polski w Kazachstanie.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ kar/ bk/
