Adwokaci byłego szefa MSW Ukrainy, odbywającego karę czterech lat więzienia Jurija Łucenki, zapowiedzieli w czwartek, że zwrócą się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ze skargą na torturowanie ich klienta w kolonii karnej.
Obrońcy twierdzą, że Łucenko, który od dłuższego czasu uskarża się na bóle w okolicy żołądka oraz cierpi na wywołaną przez głodówkę marskość wątroby, nie otrzymuje niezbędnej pomocy medycznej i nie dostaje przepisanych mu lekarstw.
Władze więzienne zaprzeczają, jakoby Łucence nie udzielano pomocy. "Leczenie odbywa się systematycznie, o czym świadczą dokumenty lekarskie z podpisem samego Łucenki, który potwierdza, że otrzymuje preparaty medyczne" - czytamy w komunikacie Służby Więziennej.
Obrońcy byłego ministra i jego współpracownicy są całkowicie odmiennego zdania. Jeden z przywódców opozycyjnego ugrupowania Batkiwszczyna (Ojczyzna) Arsenij Jaceniuk oświadczył, że traktowanie Łucenki w więzieniu jest nieludzkie.
"Wobec Łucenki zaczęto praktycznie stosować tortury" - powiedział.
Łucenko, szef MSW w gabinecie skazanej na siedem lat więzienia Julii Tymoszenko, bohater pomarańczowej rewolucji 2004 r. i jeden z najostrzejszych krytyków prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, został skazany na cztery lata więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych. Przyznał m.in. swemu kierowcy dodatek emerytalny o równowartości 16 tys. złotych.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mmp/ mc/