*W związku z trwającym na Ukrainie od czerwca do września sezonem urlopowym Polski Ośrodek Informacji Turystycznej (POIT) w Kijowie zachęca obywateli tego kraju do spędzania wakacji w Polsce, zaś polskie firmy turystyczne - do zabiegania o względy ukraińskich klientów. *
Według szefa POIT Włodzimierza Szczurka Ukraińcy stanowią poważną część gości, którzy odwiedzają Polskę w celach turystycznych i pozostawiają u nas coraz więcej pieniędzy.
Ważne jest także to, że mogą planować rodzinny wypoczynek już od ostatnich dni maja, gdyż właśnie wtedy na Ukrainie rozpoczynają się trwające aż trzy miesiące wakacje szkolne.
"W tej chwili statystyczny gość z Ukrainy zostawia w Polsce więcej pieniędzy niż Brytyjczyk albo Francuz. Dotyczy to pieniędzy, które wydawane są na noclegi, jedzenie, pamiątki, bilety do muzeów, komunikację" - powiedział Szczurek PAP we wtorek.
"Ukraiński turysta jest turystą, z którym należy się liczyć i który przynosi bardzo wyraźne korzyści dla Polski. Jest to przede wszystkim turysta bogaty" - podkreślił.
Według Szczurka liczba gości z Ukrainy, którzy przyjeżdżają do Polski, wzrasta każdego roku o 30 procent i stanowi - według różnych szacunków - od 1,6 do 5 mln osób rocznie.
"Zależy to od sposobu liczenia, gdyż Ukraińcy uważają, że turystą jest ten, który przekroczy granicę, zaś Polacy mówią, że turysta to osoba, która Polsce nocuje. Polskie statystyki mówią więc, że mamy 1,6 mln gości z Ukrainy, zaś ukraińskie - że jest ich 5 mln co roku" - wyjaśnił.
Przedstawiciel Ośrodka podkreślił, że Polska jest dla Ukraińców krajem atrakcyjnym. "Kiedyś byliśmy dla Ukraińców najbliższym Zachodem, teraz jesteśmy w dodatku miejscem, gdzie można zrobić tanie zakupy. Cały czas można oczywiście pojechać do nas na wakacje, chociaż na razie celem przyjazdów są wycieczki miejsko-kulturowe. Wciąż mało osób wypoczywa u nas na wczasach" - powiedział.
Promocji turystycznej Polski na Ukrainie służą różnego rodzaju imprezy, które organizuje Polski Ośrodek Informacji Turystycznej. Ostatnia z nich odbyła się w miniony weekend w tzw. Mamajowej Słobodzie, odtworzonej w Kijowie kozackiej osadzie.
Było to dwudniowe spotkanie z polską kulturą i kuchnią, na którym prezentowano m.in. atrakcje turystyczne województw: śląskiego, małopolskiego i świętokrzyskiego.
"Robimy to, by pokazać, że Polska to nie tylko sąsiad Ukrainy, ale i kraj, w którym można zobaczyć wiele ciekawego i który potrafi zainteresować swoją historią i dorobkiem" - powiedział Szczurek PAP.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mki/ jbr/
