Jeśli reformy prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza odniosą sukces, to za kilka lat nie będzie on miał konkurentów w przyszłych wyborach - oświadczył we wtorek wiceszef administracji prezydenckiej Serhij Lowoczkin.
"Prezydent rozumie, że odbije się to na jego rankingach, jednak ma wolę polityczną wprowadzania zmian i odczuwa odpowiedzialność za swych wyborców. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2015 roku Janukowycz nie będzie miał żadnych konkurentów" - podkreślił Lowoczkin.
W 2015 roku na Ukrainie odbędą się kolejne wybory prezydenckie.
Przedstawiciel Janukowycza częściowo zgodził się z zarzutem, iż jego zwierzchnik wprowadza reformy bez uprzednich konsultacji ze społeczeństwem. Jak zaznaczył, przyczyną braku społecznej dyskusji nad przemianami jest to, że niektóre z nich są niepopularne.
"Gdyby dyskusja nad reformą administracji rządowej prowadzona była otwarcie, to wątpię, by nawet przy całej koncentracji władzy (w rękach Janukowycza), woli i wysiłkach, udałoby się ją wprowadzić w życie w tak krótkim czasie" - powiedział Lowoczkin.
W ubiegłym tygodniu Janukowycz ogłosił początek reformy administracji centralnej, ograniczając przy tym liczbę członków rządu premiera Mykoły Azarowa z 36 do 17 oraz połączył funkcję niektórych ministerstw, powołując nowe resorty.
W poniedziałek prezydent zapowiedział, że niebawem zostanie przeprowadzona kolejna reforma. Tym razem zmiany dotkną władz lokalnych. Janukowycz uprzedził, że ma zamiar zwiększyć rolę samorządów oraz poważnie ograniczyć liczbę urzędników pracujących w miejscowych organach władzy.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mmp/ ap/