Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Uczczono pamięć zamordowanego 13 lat temu dziennikarza

0
Podziel się:

Około 200 osób uczciło w poniedziałek w Kijowie pamięć niezależnego
dziennikarza Georgija Gongadzego, zamordowanego w 2000 roku przez wysokich rangą oficerów MSW,
którzy jako zleceniodawcę morderstwa wskazują ówczesnego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę.

Około 200 osób uczciło w poniedziałek w Kijowie pamięć niezależnego dziennikarza Georgija Gongadzego, zamordowanego w 2000 roku przez wysokich rangą oficerów MSW, którzy jako zleceniodawcę morderstwa wskazują ówczesnego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę.

Do podobnych akcji, które odbyły się pod hasłem "Bezkarność zabija", doszło także w Charkowie i Doniecku. Prócz Gongadzego wspominano na nich kilkudziesięciu innych dziennikarzy, którzy stracili życie w niepodległej Ukrainie.

W ocenie zebranych na Placu Niepodległości w Kijowie przedstawicieli świata mediów od śmierci Gongadzego sytuacja z wolnością słowa na Ukrainie niewiele się zmieniła.

"W odróżnieniu od Polski, gdzie jest wiele wpływowych gazet, wiele źródeł informacji, na Ukrainie głównym z nich pozostaje kontrolowana przez władze telewizja. W wiadomościach najważniejszych stacji telewizyjnych nie zobaczycie materiałów o korupcji na szczytach władz, czy pochodzeniu majątku syna prezydenta" - powiedziała PAP działaczka na rzecz wolności mediów, Natalia Sokołenko.

Jurij Łukanow, przewodniczący Kijowskiego Niezależnego Związku Zawodowego Dziennikarzy twierdzi, że choć w porównaniu z innymi krajami byłego Związku Radzieckiego sytuacja na Ukrainie nie jest najgorsza, dziennikarze nadal muszą walczyć o należne im prawa.

"Władze wciąż starają się kontrolować media. Istnieje cenzura pośrednia; właściciele mediów biorą pod uwagę interesy przedstawicieli władz i nie pozwalają na publikację niewygodnych dla nich materiałów. Dziennikarze są bici, a sprawcy tych pobić nie są karani. Ale powoli dojrzewamy do zrozumienia, że jako dziennikarze musimy być solidarni tak, jak dziś na tej akcji" - ocenił w rozmowie z PAP.

Georgij Gongadze, założyciel istniejącej do dziś gazety internetowej "Ukrainska Prawda" był dziennikarzem śledczym, zajmującym się korupcją na szczytach ukraińskich władz. Zaginął 16 września 2000 roku. Dwa miesiące później w lesie w okolicach Kijowa odnaleziono jego pozbawione głowy ciało.

Do zamordowania Gongadzego przyznał się były generał MSW Ołeksij Pukacz. To on kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego i wywieźli go z Kijowa. W styczniu bieżącego roku Pukacz został skazany na dożywotnie więzienie.

Podczas swego procesu zeznał, iż zabójstwo zlecił Kuczma. Były prezydent wielokrotnie temu zaprzeczał, a w lutym bieżącego roku oświadczył, że "nie ma i być nie może" dowodów, potwierdzających jego winę.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)