Sprzeciw Rosji wobec przyjęcia Ukrainy do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP), nie będzie miał wpływu na ostateczną decyzję Sojuszu w tej sprawie - uważa wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej Hryhorij Nemyria.
"Stanowisko przywódców państw NATO jest konsekwentne: żaden kraj nie ma prawa weta wobec demokratycznego wyboru jakiegokolwiek państwa, dotyczącego członkostwa w Sojuszu. Zasada ta ma zastosowanie także wobec Federacji Rosyjskiej" - powiedział Nemyria w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z ukraińską agencją UNIAN.
"Nie widzę przyczyn, które skłoniłyby państwa NATO do zmiany tej pozycji" - podkreślił wicepremier, będący jednocześnie najbliższym doradcą ds. międzynarodowych premier Julii Tymoszenko.
Jak napisała w sobotę "Gazeta Wyborcza" temat włączenia Ukrainy do MAP został podjęty podczas niedawnych rozmów prezydenta Władimira Putina z kanclerz Niemiec, Angelą Merkel.
Putin miał wówczas zaproponować NATO rosyjską pomoc w Afganistanie, w zamian za co Sojusz miałby nie oferować Ukrainie i Gruzji przyjęcia do MAP. Kreml zaprzeczył tym doniesieniom.
W styczniu prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, premier Tymoszenko i przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk zwrócili się do NATO z oficjalnym listem, w którym poprosili, by ich kraj został włączony do MAP na najbliższym szczycie Sojuszu na początku kwietnia w Bukareszcie.
Krok ten spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem prorosyjskiej opozycji w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy. W proteście przeciwko tzw. listowi trojga Partia Regionów byłego premiera Wiktora Janukowycza i komuniści na ponad miesiąc zablokowali obrady parlamentu.
Nie zważając na to władze w Kijowie wciąż mają nadzieję, że Ukraina zostanie zaproszona do MAP. Wiadomo, że plany te popiera Polska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i kraje bałtyckie. Wśród przeciwników MAP-u dla Ukrainy są Niemcy, Hiszpanie i Włosi.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/