Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie "ujawnienia osobom nieuprawnionym tajemnicy państwowej" - rozmowy szefa MSZ Radosława Sikorskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim, który pytał go m. in. o negocjacje ws. tarczy antyrakietowej i znajomość z amerykańskim politykiem Ronem Asmusem.
Śledztwo umorzono wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa - podał w środę PAP prok. Mateusz Martyniuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne. Prokuraturze nie udało się przesłuchać prezydenta (nie ma on obowiązku zeznawania).
W lipcu 2008 r. media ujawniły fragmenty tajnej i rejestrowanej rozmowy między prezydentem a ministrem, przeprowadzonej w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu w BBN.
Tego dnia premier oświadczył, że nie jest usatysfakcjonowany ofertą USA w negocjacjach ws. tarczy. Prezydent - według "Dziennika" - miał pytać Sikorskiego "lodowato" m.in., czy to on tłumaczył telefoniczną rozmowę Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney'em. "Czy pan jest tłumaczem?" - pytał prezydent. "Jakie to ma znaczenie?" - dziwił się Sikorski. "Czy pan jest tłumaczem, powtarzam pytanie?"; "Nie rozumiem, jaki to ma związek ze sprawą". "Proszę zaprotokołować: +Odmawia odpowiedzi na pytanie, czy jest tłumaczem+" - miał dodać L. Kaczyński.
Prezydent miał też dopytywać, czy Sikorski zna Rona Asmusa, prominentnego polityka amerykańskich demokratów. "Nie widzę związku ze sprawą tarczy" - odpowiadał Sikorski. "Powtarzam pytanie: czy pan zna Rona Asmusa?"; "Nie widzę związku"; "Zna pan?"; "Zna go pani Fotyga, ja go też znam". "Proszę zaprotokołować: +Potwierdził, że zna Rona Asmusa+" - miał mówić prezydent.(PAP)
sta/ bno/ jra/