Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

URE: inteligentna sieć energetyczna pozwoli uniknąć zapaści systemu

0
Podziel się:

Rozwój inteligentnej sieci energetycznej jest najtańszym sposobem na
uniknięcie zapaści całego systemu - ocenił Dyrektor Departamentu Taryf Urzędu Regulacji Energetyki
Tomasz Kowalak. URE pracuje nad rozwiązaniami wspomagającymi budowę takiej sieci.

Rozwój inteligentnej sieci energetycznej jest najtańszym sposobem na uniknięcie zapaści całego systemu - ocenił Dyrektor Departamentu Taryf Urzędu Regulacji Energetyki Tomasz Kowalak. URE pracuje nad rozwiązaniami wspomagającymi budowę takiej sieci.

Podczas duńsko-polskich warsztatów nt. efektywności energetycznej, zorganizowanych we wtorek na Politechnice Warszawskiej, Kowalak mówił, że Urząd kończy prace koncepcyjne nad zwiększeniem stopy zwrotu majątku dedykowanej do inwestycji w inteligentną sieć energetyczną. "Ma to być dla operatorów konkretny sygnał zachęty do wejścia w ten obszar" - podkreślał.

Kowalak zwrócił jednak uwagę, że najważniejsze decyzje strategiczne mają charakter polityczny i leżą poza kompetencjami URE, dlatego Urząd wkrótce przekaże rządowi koncepcję modelu systemów pomiarowych, koniecznych dla zapewnienia sieci odpowiedniej funkcjonalności. Formułować ma ona szczegółowe wymagania wobec Niezależnego Operatora Pomiarów (NOP) - instytucji, która będzie prowadzić część pomiarów.

Pierwszym krokiem do zbudowania inteligentnej sieci - umożliwiającej m.in. podłączenie wielu niewielkich źródeł - jest inteligentny pomiar oparty na dwustronnym przepływie informacji - wyjaśnił dyrektor. Jak dodał, w fazie dyskusji są kolejne dokumenty, dotyczące m.in. domowych sieci pomiarowych.

Tomasz Kowalak podczas warsztatów podkreślał, że rozbudowa inteligentnej sieci jest najtańszym sposobem uniknięcia zapaści systemu energetycznego, spowodowanej wzrostem cen energii do poziomu niemożliwego do udźwignięcia dla odbiorców. Zaznaczył, że osiągnięcie za kilka lat tego poziomu cen przewidują praktycznie wszystkie scenariusze, zakładające utrzymanie dotychczasowej, scentralizowanej struktury sieci oraz prowadzenie wielkich, punktowych inwestycji w nowe moce.

Konieczne inwestycje są szacowane na kwotę od 120 do ponad 300 mld zł - bez energetyki jądrowej - i to właśnie ta wielkość spowoduje załamanie systemu - mówił Kowalak, dodając, że prognozy mówią, iż stanie się to już za kilka lat. "Jednak scenariusz inwestowania rozproszonego, w mikroźródła, daje dwa efekty: obniżenie łącznej kwoty do zainwestowania i zażegnanie problemu załamania systemu" - podkreślił.

Dla jego realizacji kluczowe jest posiadanie sieci inteligentnej, jako struktury zorientowanej na poprawę efektywności wykorzystania energii, będącej bazą dla rozproszonych zasobów i otwartej na elastyczność cenową popytu - stwierdził dyrektor. Zaznaczył, że tezy te ściśle wpisują się w politykę UE.

Rozwój inteligentnej sieci w Danii przedstawił Kasper Vilum Hansen z duńskiego regulatora Energitilsynet (DERA). Jak mówił, w Danii rynki hurtowy i detaliczny oraz produkcja są w pełni konkurencyjne, natomiast spółki dystrybucyjne mają pozycje monopolistyczne i przede wszystkim nimi zajmuje się regulator.

Jak wyjaśniał, spółki te mają narzucone przez operatora opłaty dystrybucyjne, które są korygowane m.in. o inflację czy konieczne inwestycje w sieć i pozwalające zachować "rozsądną" stopę zwrotu z inwestycji.

Taryfy są oparte o zasadę, że przychód nie może przekraczać ograniczenia, stopy zwrotu - ustalanej przez regulatora - oraz o zakaz dyskryminowania konsumentów np. z pod względem ilości odbieranej energii - podkreślił Hansen. Naruszenie zakazu dyskryminacji oznacza konieczność natychmiastowej zmiany zasad kształtowania cen - zaznaczył. Jak mówił przedstawiciel duńskiego regulatora, dystrybutorzy mają też narzucone cele efektywnościowe.

"Jest wola polityczna rozwoju inteligentnej sieci, a my mamy zapewnić warunki, aby do tego nie zniechęcać. W 2006 r. inteligentne liczniki miało 5 proc. odbiorców, a w 2010 r. - 39 proc. Możemy więc uznać, ze regulacje nie zahamowały tego postępu" - stwierdził Hansen.

Podkreślał też, że w Danii celem politycznym jest ograniczenie zużycia energii o 1,5 proc. rocznie, a spółki dystrybucyjne - energetyczne i gazowe - na mocy prawa są odpowiedzialne za ok. 60 proc. ogólnych oszczędności.(PAP)

wkr/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)