Prezydent USA George W. Bush wezwał w sobotę inne kraje do wywiązania się z obietnic pomocy finansowej - łącznie 13 miliardów USD - dla nowego rządu irackiego.
Bush, któremu bardzo zależy na pokazaniu postępów w Iraku, choć z sondaży wynika, że większość Amerykanów uważa, iż inwazja w 2003 roku była błędem, przedstawił ambitny program amerykańskiego wsparcia nowych władz irackich, obejmujący pomoc w zwiększeniu produkcji energii elektrycznej i wydobycia ropy.
W cotygodniowym wystąpieniu radiowym Bush mówił o ochronie rurociągów, o pomaganiu nowym irackim ministrom obrony i spraw wewnętrznych w poprawie skuteczności tych resportów, w walce z korupcją oraz karaniu winnych łamania praw człowieka. Obiecywał też wsparcie wysiłków premiera Iraku Nuriego al-Malikiego, starającego się powściągnąć milicje i stworzyć system sądowniczy.
Prezydent podkreślił, że dla Irakijczyków bardzo ważna jest pewność, "że Ameryka nie zostawi ich, kiedy zaszliśmy już tak daleko".
"Będziemy zachęcać inne kraje do spełnienia obietnic finansowych" wobec Iraku - mówił prezydent. Reuter odnotowuje, że z obiecanych ok. 13 miliardów USD przekazane zostały dotąd zaledwie 3 miliardy.
Agencja dodaje, że dyplomaci amerykańscy wyruszą do Azji, Europy i na Bliski Wschód, żeby mobilizować donatorów, choć niektórzy obawiają się, że ich pieniądze pójdą na potrzeby bezpieczeństwa, a nie na odbudowę Iraku. (PAP)
az/ ro/ 2916
