Prezydent George Bush zaprosił przywódców Partii Demokratycznej do Białego Domu, aby wspólnie omówić kwestię finansowania wojny w Iraku i obecności wojsk USA w tym kraju. Podkreślił jednak, że nie spełni ich żądań w sprawie terminów wycofania wojsk.
W przemówieniu wygłoszonym we wtorek w siedzibie Legionu Amerykańskiego, największej organizacji weteranów wojen, Bush dał do zrozumienia, że nie zamierza prowadzić negocjacji z Demokratami na temat sposobu prowadzenia wojny, i ponownie zapowiedział, że zawetuje ustawy Kongresu wyznaczające terminy ewakuacji wojsk z Iraku.
"Na spotkaniu przywódcy Kongresu mogą poinformować o postępie w przygotowaniu ustawy o nadzwyczajnych wydatkach (na wojnę). Możemy dyskutować o ustawie, która przewiduje sfinansowanie wojsk bez sztucznych harmonogramów i wiązania rąk naszym generałom" - oświadczył.
Zarzucił też Demokratom, że "nieodpowiedzialnie" zwlekają z uchwaleniem funduszy na dalszą wojnę. "Nasze wojska czekają na te fundusze, potrzebne, aby odnieść sukces" - powiedział.
Senat uchwalił ustawę o wyasygnowaniu dodatkowych 112 miliardów dolarów na wojnę w Iraku i Afganistanie, ale pod warunkiem, że rząd rozpocznie wycofywanie wojsk z Iraku w ciągu czterech miesięcy. Wszystkie wojska powinny być wycofane do końca marca przyszłego roku - chociaż do tego już ustawa nie zobowiązuje administracji.
Ustawa Izby Reprezentantów uzależnia, z kolei, przyznanie funduszy od wycofania wszystkich oddziałów bojowych z Iraku do końca sierpnia 2008 r.
Obie izby nie uzgodniły jeszcze wspólnej wersji, ale Bush zapowiedział, że zawetuje wszelkie ustawy zawierające obligatoryjne terminy wycofania wojsk. Demokratom, którzy mają w obu izbach nieznaczną większość, nie uda się uchylić prezydenckiego weta.
Bush oświadczył również, że Pentagon zwróci się wkrótce do Kongresu o przeniesienie funduszy w wysokości 1,6 miliarda dolarów z innych pozycji budżetu resortu obrony na pilne sfinansowanie wydatków związanych z pobytem wojsk w Iraku.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/