Sekretarz stanu USA Hillary Clinton oświadczyła w piątek, że chciałaby nowego początku w stosunkach z Rosją. Dodała jednak, że wciąż pozostaje wiele rozbieżności dotyczących kwestii powiększenia NATO i rosyjskich relacji z sąsiadami.
"Zamierzamy wcisnąć przycisk +reset+. Mamy długą listę spraw, po obu stronach, w których będziemy szukali obszarów współpracy" - powiedziała Clinton w wywiadzie dla BBC przed spotkaniem z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.
"Nasze wysiłki dotyczące walki z terroryzmem, kontroli zbrojeń. Obszary dyskusji, w których musimy lepiej nawzajem się zrozumieć, aby spróbować wyeliminować tarcia -bezpieczeństwo energetyczne, zmiany klimatyczne, takie rzeczy" - tłumaczyła.
"Są jednak dziedziny, w których po prostu się nie zgadzamy, i nie zamierzamy tego tuszować" - zaznaczyła.
"Nie uznamy zbuntowanych gruzińskich regionów, nie uznamy żadnej sfery wpływów ze strony Rosji i żadnego rodzaju jej prawa weta wobec tego, kto może przystąpić do NATO" - powiedziała.
Oceniła, że w administracji poprzedniego prezydenta USA George'a W. Busha "dominowało raczej konfrontacyjne podejście do Rosji". "Można zadać pytanie, jak bardzo wpłynęło to na zachowanie Rosji" - powiedziała Clinton. (PAP)
keb/ kar/
int. 3581