Bill Clinton skrytykował w czwartek George'a W. Busha, zarzucając swemu następcy i jego administracji fiasko w Iraku.
"Problem polega na tym, że nie ma tam żadnego zwycięstwa militarnego" - powiedział Clinton w telewizji ABC. Poprzednik Busha uważa, że w Iraku w ogóle nie widać oznak postępu - czy to politycznego pojednania, czy szans na to, że pomogą kraje sąsiednie.
Małżonka Billa Clintona - Hillary - która ubiega się o nominację Demokratów, chcąc wystartować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, wzywa Busha do wycofania wojsk z Iraku.
Bill Clinton nie ma wątpliwości, że wojska amerykańskie potrafią wygrywać w Iraku bitwy. Ale "musi temu towarzyszyć postęp na froncie politycznym" - podkreślił poprzedni prezydent. (PAP)
az/ mc/ 5012