Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Dochodzenie Kongresu ws. kontrowersyjnej akcji przeciw narkokartelom

0
Podziel się:

Przed Komisją Kontroli Rządu w Kongresie rozpoczęły się w środę
przesłuchania w sprawie kontrowersyjnej akcji zorganizowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości,
która miała na celu wytropienie odbiorców broni przemycanej z USA do Meksyku.

Przed Komisją Kontroli Rządu w Kongresie rozpoczęły się w środę przesłuchania w sprawie kontrowersyjnej akcji zorganizowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości, która miała na celu wytropienie odbiorców broni przemycanej z USA do Meksyku.

Zainicjowana w 2009 r. akcja, nazwana "Fast and Furious", miała pomóc w walce z kartelami narkotykowymi w Meksyku, które kupują broń w USA. Według niedawno ogłoszonych danych, co najmniej 70 procent broni używanej przez te kartele pochodzi z USA, gdzie nie ma tak surowych restrykcji na handel bronią jak w Meksyku.

Efektem akcji stała się m.in. śmierć funkcjonariusza amerykańskiej Straży Granicznej, który w grudniu ub.r. został zabity w Arizonie w potyczce z gangami. Jak się okazało, zginął on od kuli wystrzelonej z broni przemycanej do Meksyku pod okiem Agencji ds. walki z przemytem alkoholu, tytoniu i broni palnej (ATF), która realizowała program "Fast and Furious".

Poprzedniego dnia przed przesłuchaniami republikański kongresman Darrell Issa i republikański senator Chuck Grassley ogłosili raport ostro krytykujący ten program. Z ich ustaleń wynika, że szeregowi agenci ATF próbowali wstrzymać jego realizację, gdyż zdali sobie sprawę, że ubocznym skutkiem akcji będą niepotrzebne ofiary. Napotkali jednak stanowczy sprzeciw kierownictwa agencji.

Według planu, agenci mieli obserwować, jak broń jest sprzedawana przez detalistów w USA, ale nie interweniować, tylko czekać, aż zostanie przemycona do Meksyku. Chodziło o wyśledzenie w ten sposób szefów siatek zakupu broni w tym kraju, związanych z bossami karteli narkotykowych. Taktyka ta wzorowana jest na podobnych akcjach w walce z gangami w USA.

Jednak w rezultacie nakazanej przez przełożonych bierności agentów ATF prawie 1000 sztuk broni trafiło nielegalnie do Meksyku. Dwa karabiny kupione w USA pod okiem ATF znaleziono na miejscu zamordowania w grudniu w Arizonie agenta Straży Granicznej Briana Terry'ego.

Jak ustalił raport Issy i Grassleya, zdecydowana większość broni "zniknęła" w Meksyku. Aresztowano tylko kilkudziesięciu pośredników kupujących broń dla nabywców w Meksyku. W kraju tym broń kupioną w USA znaleziono na miejscu kilku masowych zabójstw dokonanych przez gangsterów, ale siatki dystrybucji broni nie rozpracowano.

Eric Holder, szef resortu sprawiedliwości, któremu podlega ATF, obiecał śledztwo w sprawie programu "Fast and Furious".

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)