Sąd wojskowy w niemieckim Vilseck skazał w czwartek na dożywocie starszego sierżanta armii USA Johna Hatleya, oskarżonego o zamordowanie czterech irackich więźniów w 2007 roku.
Po 20 latach skazany może ubiegać się o warunkowe zwolnienie.
Hatleya zdegradowano też do stopnia szeregowego, pozbawiono prawa do świadczeń i wydalono z sił zbrojnych.
Wyrok zapadł nazajutrz po tym, gdy sąd w Vilseck w zachodnich Niemczech uznał Hatleya za winnego. Groziła mu kara dożywotniego więzienia bez prawa ubiegania się o złagodzenie wyroku.
Na poniedziałkowej pierwszej rozprawie Hatley oświadczył, że nie jest winny zarzucanych mu czynów.
Według oskarżenia 40-letni obecnie sierżant wraz z dwoma innymi żołnierzami zamordował strzałem w tył głowy czterech Irakijczyków. Ofiary były związane i miały opaski na oczach. Ich ciała wrzucono do kanału w południowo-zachodniej części Bagdadu.
30 marca sąd skazał sierżanta Josepha P. Mayo na 35 lat więzienia za zabójstwo tych więźniów. Sierżant Michael Leahy, inny bezpośredni sprawca zamordowania Irakijczyków, został w lutym skazany na karę dożywotniego więzienia.
Do zabójstwa czterech Irakijczyków doszło w Bagdadzie w kwietniu 2007 roku. Zostali oni złapani po ataku na amerykański patrol, w którym zginęło dwóch żołnierzy USA. Wcześniej przesłuchano ich w amerykańskiej bazie w Bagdadzie, lecz nie było wystarczających dowodów na ich udział w ataku na amerykańskich żołnierzy. Mimo to składający się z siedmiu żołnierzy nocny patrol zabrał ich poza bazę i w odwecie dokonał egzekucji.
Ciał Irakijczyków nigdy nie znaleziono; nie wiadomo też, kiedy i gdzie dokładnie dokonano egzekucji.
W morderstwo zamieszanych było łącznie siedmiu żołnierzy. Dwóch z nich, stojących na czatach, skazano na kary siedmiu i ośmiu miesięcy więzienia. Dwóch uniewinniono. (PAP)
cyk/ mc/
4510 4725 4867 arch.