Minister obrony USA Robert Gates oświadczył w niedzielę, że raczej dyplomacja i sankcje, a nie działania militarne są sposobem na przekonanie Iranu, by dokonał zmian w swym programie nuklearnym, czemu sprzyjają ujawniające się podziały w kierownictwie irańskim.
Państwa zachodnie na czele ze Stanami Zjednoczonymi podejrzewają Iran o potajemne prowadzenie prac nad zbudowaniem broni jądrowej. Teheran twierdzi, że jego program nuklearny służy wyłącznie uzyskaniu paliwa dla elektrowni atomowych.
"Uważam, że gdy nie zabiera się opcji ze stołu, nadal pozostaje tam przestrzeń dla dyplomacji" - powiedział Gates w programie "State of the Union" telewizji CNN. Dodał, że ewentualna akcja militarna dałaby tylko zysk na czasie, ale nie skłoniłaby Irańczyków do rezygnacji z dążenia do broni jądrowej.
Zdaniem szefa Pentagonu, utajnienie przez Iran budowy drugich zakładów wzbogacania uranu, których istnienie ujawniono w tym tygodniu, osłabiło międzynarodową pozycję Teheranu. "Irańczycy są teraz w bardzo kiepskiej sytuacji z powodu tego zwodzenia, w odniesieniu do wszystkich wielkich mocarstw. To oczywista okazja do poważnych dodatkowych sankcji. Uważam, że nadszedł czas, byśmy je uruchomili" - zaznaczył Gates.
Według niego, sankcje nabrałyby dodatkowej skuteczności dzięki "głębokim podziałom" w kierownictwie i społeczeństwie irańskim, które ujawniły się po czerwcowych wyborach prezydenckich, uważanych przez opozycję za zmanipulowane. (PAP)
dmi/ ap/
4827668
