Naczelny dowódca wojsk amerykańskich w Iraku generał David Petraeus przedstawił ostrożną ocenę sytuacji w Iraku i dał do zrozumienia, że wojna w tym kraju, a więc i obecność sił USA, będzie się przedłużać.
"Ten wysiłek może stać się trudniejszy, zanim stanie się łatwiejszy" - powiedział generał o operacji irackiej w czwartek na konferencji prasowej w Pentagonie. Nazwał wojnę w Iraku "najbardziej skomplikowaną i wymagającą" wojną, jakiej kiedykolwiek był świadkiem.
Równocześnie ocenił, że nowa strategia w Iraku zaczyna przynosić pewne sukcesy.
"Obecność sił koalicji i wojsk irackich oraz zwiększone tempo ich operacji, zwłaszcza w rejonach, gdzie do niedawna nie trzymaliśmy wojsk przez dłuższy czas, zaczęły przynosić rezultaty. Co najbardziej znaczące, armia Iraku i koalicji pomogła doprowadzić do istotnego zmniejszenia - o około jedną trzecią - walk międzyreligijnych w Bagdadzie od stycznia do chwili obecnej" - powiedział Petraeus.
Zastrzegł się jednak, że "potrzeba jeszcze dużo więcej pracy", ponieważ nowa strategia, oparta na zwiększeniu liczby wojsk USA w Iraku, "dopiero zaczyna być realizowana".
Zapytany jak długo wojska będą musiały pozostać w Iraku, generał odpowiedział, że "nie będzie próbował przewidywać, jaka liczebność wojsk będzie potrzebna za kilka lat".
Poinformował także, że ostatnie tygodnie przyniosły dalsze dowody, iż Syria, a zwłaszcza Iran, pomagają ekstremistom w Iraku w podsycaniu walk.
Powiedział, że zaangażowanie Iranu "stało się jasne w czasie śledztwa i przesłuchań członków i przywódców siatki Khazali przetrzymywanych w areszcie od około miesiąca", chociaż "nie stwierdzono bezpośredniego udziału irańskiego" w atakach na wojska USA.
Poprzedniego dnia Petraeus przedstawił sytuację w Iraku wybranym członkom Kongresu na zamkniętym dla publiczności i mediów briefingu na Kapitolu.
Jak poinformowali potem uczestnicy tego spotkania, generał powiedział, że forsowany przez Demokratów plan stopniowego wycofywania wojsk z Iraku zaszkodzi wojennemu wysiłkowi USA.
W środę Izba Reprezentantów uchwaliła głosami Demokratów ustawę, w której uzależnia się przyznanie przez Kongres dalszych funduszy na wojnę od rozpoczęcia wycofywania wojsk najpóźniej 1 października. W czwartek wieczorem (czasu polskiego) nad ustawą tą będzie głosował Senat.
Prezydent Bush zapowiedział już, że zawetuje ustawę. Demokraci nie mają wystarczającej większości do uchylenia weta.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ro/