Amerykańska giełda zanotowała w czwartek zwyżki po przemówieniu prezydenta USA Baracka Obamy na temat reformy systemu finansowego. Pozytywne dane napływały też z rynku nieruchomości.
Rano negatywny wpływ na Wall Street miały pogłębiające się kłopoty finansowe Grecji. Nastroje inwestorów polepszyły się, gdy Obama mówił o szybkiej poprawie sytuacji gospodarczej w USA, choć nowojorskiej giełdzie zarzucił pomoc w pogrążeniu kraju w recesji.
Istniały obawy, że amerykański prezydent opowie się za ostrzejszymi restrykcjami wobec banków. Niczego takiego jednak nie zasugerował, na co giełda zareagowała pozytywnie.
Dobre wieści nadeszły z Krajowego Stowarzyszenia Sprzedawców Nieruchomości (NAR), według którego w marcu sprzedaż mieszkań w USA na rynku wtórnym wzrosła o 6,8 proc., a więc o 1,6 proc. więcej niż prognozowano. W lutym amerykański rynek nieruchomości notował jeszcze lekkie spadki.
Główny indeks amerykańskiej gospodarki wzrósł o 9,37 pkt., czyli 0,08 proc., do poziomu 11 134,29 pkt.
Szerszy wskaźnik giełdowy Standard & Poor's 500 zyskał 2,73 pkt., czyli 0,23 proc., i zakończył dzień na poziomie 1 208,67 proc.
Technologiczny Nasdaq Composite Index zamknął sesję na poziomie 2 519,07, czyli o 14,46 pkt. - czyli 0,58 proc. - wyżej niż na otwarciu. (PAP)
zab/
6096974 6096943 arch. int.