Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Miliony pożegnały Michaela Jacksona

0
Podziel się:

Miliony ludzi na całym świecie oglądały we wtorek podniosłą, prawie trzygodzinną ceremonię
pogrzebową legendy muzyki pop Michaela Jacksona w hali sportowej Staples Center w Los Angeles.

Miliony ludzi na całym świecie oglądały we wtorek podniosłą, prawie trzygodzinną ceremonię pogrzebową legendy muzyki pop Michaela Jacksona w hali sportowej Staples Center w Los Angeles.

Złotą trumnę z ciałem Jacksona przywieziono rano z cmentarza Hollywood Hills. Wnieśli ją tam ubrani na czarno bracia zmarłego. W hali czekało 20 tysięcy ludzi - zaproszenie goście, w tym największe sławy show businessu i 17 tysięcy fanów, którzy wylosowali bezpłatne bilety na uroczystość.

Uczestnicy ceremonii otrzymali kolorowe programy wypełnione zdjęciami króla popu.

Ceremonia zaczęła się od pieśni religijnych w wykonaniu murzyńskiego chóru z kościoła baptystów w Pasadenie. Mariah Carey z Trayem Lorenzem odśpiewali balladę "I'll Be There" z repertuaru zespołu "Jackson Five", w którym król popu rozpoczął jako dziecko swoją karierę.

Hołd zmarłemu 25 czerwca piosenkarzowi oddali m.in. słynni wokaliści: Stevie Wonder, Jennifer Hudson, Lionel Richie, i sławni sportowcy, koszykarze: Kobe Bryant i Magic Johnson. Wielu nie mogło powstrzymać się od płaczu, kiedy mówili o Jacksonie.

Na wielkim ekranie zawieszonym w hali pokazano m.in. Jacksona wykonującego jedną ze swych młodzieńczych piosenek.

Zmarłego gwiazdora pożegnali także jego bracia i 11-letnia córka Paris. "Od kiedy się urodziłam, tata był zawsze najlepszym ojcem, jakiego można sobie wyobrazić" - powiedziała dziewczynka przez łzy. "Chcę po prostu powidzieć jak bardzo go kocham".

Gwiazdor rhytm and bluesa, Usher, pod koniec wykonania swego utworu zaczął szlochać; bracia Jacksona podeszli do niego, aby go uspakajać.

Łamiącym się głosem pożegnała Michaela znana aktorka filmowa Brooke Shields, z którą łączyła go kiedyś bliska przyjaźń.

Piosenkarz Smokey Robinson odczytał oświadczenia kondolencyjne od byłego prezydenta RPA, bohatera walki z apartheidem, Nelsona Mandeli, i od przyjaciółki Jacksona, gwiazdy "Detroit Sound" Diany Ross.

Przemawiali też politycy. Czarnoskóra kongresmanka Sheila Jackson-Lee z Teksasu przypomniała działalnośc dobroczynną zmarłego - król popu należał do najbardziej hojnych darczyńców na pomoc dla biednych i dla ubogich krajów Trzeciego Świata.

Bojownik walki o równouprawnienie Afroamerykanów, pastor Al Sharpton, podkreślił epokowe znaczenie Jacksona dla obalania barier rasowych w przemyśle rozrywkowym.

Pod koniec uroczystości obecne na niej gwiazdy rocka, R&B, popu i muzyki soul odśpiewały razem słynną pieśń "We Are the World", skomponowaną w latach 80. w celu zebrania funduszy na pomoc głodującym na świecie.

W imieniu rodziny, za udział w uroczystosci podziękował zebranym brat Jacksona, Jermaine, który przez lata pełnił najczęściej rolę jego nieformalnego rzecznika.

Jermaine wykonał utwór "Smile", napisany przez Charliego Chaplina, ulubioną piosenkę Michaela. Bracia występowali obok siebie "The Jackson Five".

Innym z artystów, którzy pojawili się na scenie, był 12-letni Walijczyk Shaheen Jafargholi, finalista brytyjskiej wersji programu "Mam Talent". Zaśpiewał "Who's Loving You" z repertuaru "The Jackson Five".

Mimo obaw policji, która zmobilizowała dodatkowe posiłki by zapanować nad tłumami w Los Angeles w dniu pogrzebu, w mieście nie doszło do żadnych incydentów.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ zab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)