Jeden z czołowych kandydatów do demokratycznej nominacji prezydenckiej, były senator John Edwards, ogłosił w czwartek, że mimo nawrotu choroby nowotworowej u jego żony nie zawiesza kampanii wyborczej.
Edwards, który w wyborach w 2004 r. był kandydatem na wiceprezydenta u boku Johna Kerry'ego, zwołał konferencję prasową, aby oznajmić swoją decyzję. Wystąpiła na niej także jego małżonka Elizabeth, aby - jak powiedziała - "pokazać, że czuje się doskonale" i będzie towarzyszyć i pomagać mężowi w kampanii.
Lekarze przed trzema laty wykryli u pani Edwards raka piersi. Kilka dni temu badania wykazały, że choroba wróciła i jest niemożliwa do wyleczenia wskutek przerzutów nowotworu do kości. Terapia może jednak znacznie przedłużyć jej życie.
Edwards powiedział, że lekarze zapewnili go, iż udział jego żony w kampanii nie wpłynie negatywnie na proces terapii. Opisał dziennikarzom szczegółowo, jakie testy przeszła ostatnio Elizabeth, i przedstawił ich wyniki
Przed konferencją spekulowano, że Edwards może zawiesić swoją kampanię.
Według sondaży faworytką do nominacji prezydenckiej wśród Demokratów jest senator Hillary Clinton, którą jednak czeka ostra walka z czarnoskórym senatorem Barackiem Obamą.
Edwards zajmuje na razie trzecie miejsce, ale niektórzy eksperci przewidują, że ma szanse, by wysforować się na czoło.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ksaj/ mc/
