Młody amerykański filmowiec-amator i działacz konserwatywny ujawnił nielegalne praktyki stosowane w ACORN, znanej organizacji pomocy biednym i mniejszościom rasowym.
Filmowiec James O'Keefe nakręcił ukrytą kamerą swoją wizytę w lokalnym oddziale ACORN w Waszyngtonie w towarzystwie swej znajomej Hanny Giles. O'Keefe przedstawił ją tam jako prostytutkę, której jest sutenerem, i w jej imieniu zapytał, jak w tajemnicy przed władzami otworzyć dom publiczny, zatrudniający nieletnie dziewczęta z Salwadoru.
Na filmie - opublikowanym na YouTube i szeroko nagłośnionym przez prawicową telewizję Fox News - widać, jak pracownik ACORN radzi parze, jak założyć dom publiczny i uniknąć płacenia podatków.
Prostytucja jest w USA nielegalna poza stanem Nevada.
Film demaskujący metody działania ACORN wywołał poruszenie w Kongresie. Senat uchwalił ustawę zabraniającą federalnych dotacji dla tej organizacji z puli na subwencje dla taniego budownictwa mieszkaniowego. Głosowała za nią nawet przeważająca większość senatorów demokratycznych.
Kierownictwo ACORN (Association of Community Organizations for Reform Now) tłumaczy się, że O'Keefe i Giles odwiedzili wcześniej wiele innych lokalnych biur tej organizacji, gdzie odmówiono im porady.
W środę jednak ACORN ogłosił, że wszczęto wewnętrzne dochodzenie w sprawie działalności organizacji.
W okresie ostatnich wyborów ACORN, zasłużony w pomocy dla Afroamerykanów, był oskarżany przez prawicę o oszustwa przy rejestracji wyborców. Nie udowodniono jednak nic poza kilkoma incydentami, gdzie te same osoby rejestrowano kilka razy lub rejestrowano osoby fikcyjne.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/
