Meldunki wywiadowcze sugerowały przed skoordynowanymi atakami, które rozpoczęły się w niedzielę w Kabulu, że bojownicy siatki Hakkaniego planują takie szeroko zakrojone akcje - powiedział w poniedziałek amerykański minister obrony Leon Panetta.
Panetta, który zwracał się do dziennikarzy, oświadczył, że te ataki odzwierciedlają determinację i wytrzymałość talibów i powiązanych z nimi bojowników, takich jak członkowie siatki Hakkaniego, rozlokowanych wzdłuż granicy Afganistanu z Pakistanem, w ponad dekadę od rozpoczęcia wojny. Siatka Hakkaniego to rebelianckie ugrupowanie afgańskie uznawane za największe zagrożenie dla wojsk NATO i sił afgańskich.
Zdaniem Panetty ataki były bardziej "symboliczne" niż efektywne.
Generał Martin Dempsey, przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, powiedział, że obecnie nie ma oznak, by ataki planowano w Pakistanie.
Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj z kolei uznał, że to właśnie służby wywiadowcze, w tym zwłaszcza NATO-wskie, zawiodły i doszło do serii zamachów, w których według najnowszych danych zginęło 51 osób. Poza tym w atakach w Kabulu i trzech prowincjach kraju rannych zostało niemal 50 funkcjonariuszy sił afgańskich i 25 cywilów. Karzaj ocenił jednocześnie, że afgańskie siły bezpieczeństwa udowodniły, iż "są w stanie skutecznie bronić swego kraju".
Analitycy zwracają uwagę, że niedzielne zajścia budzą obawy co do powodzenia stopniowego wycofywania wojsk zachodniej koalicji i przekazywania odpowiedzialności za bezpieczeństwo siłom afgańskim. Proces ten ma się zakończyć w 2014 roku.(PAP)
mmp/ mc/
11216732 11215686 11216893 arch.
