Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Po zwycięstwie Demokratów eksperci przewidują zmianę kursu w Iraku

0
Podziel się:

Wśród ekspertów i komentatorów w USA
przeważa opinia, że przejęcie przez Demokratów większości w
Kongresie i dymisja szefa Pentagonu Donalda Rumsfelda zapowiadają
dość zasadniczą zmianę kursu w sprawie wojny w Iraku.

Wśród ekspertów i komentatorów w USA przeważa opinia, że przejęcie przez Demokratów większości w Kongresie i dymisja szefa Pentagonu Donalda Rumsfelda zapowiadają dość zasadniczą zmianę kursu w sprawie wojny w Iraku.

Były wiceminister obrony w administracji prezydenta Reagana, Lawrence Korb, uważa, że do końca kadencji prezydenta George'a Busha dojdzie w związku z tym do wycofania większości wojsk amerykańskich z Iraku - mimo zapewnień prezydenta, że jego celem jest "zwycięstwo" w wojnie.

"Komisja Bakera i Hamiltona będzie rekomendować, aby rozpocząć stopniowe wycofywanie wojsk USA z Iraku i zmianę celu ich misji: wspieranie tylko sił irackich, które muszą przejąć na siebie główny ciężar walk, szkolenie ich i dostarczanie wsparcia logistycznego. Przypuszczam, że komisja zaleci zmniejszenie liczby wojsk USA do około 50 tysięcy do końca rządów Busha (styczeń 2009)" - powiedział PAP Lawrence Korb, obecnie związany z Demokratami.

Bush oświadczył w środę, że wysłucha na początku przyszłego tygodnia zaleceń komisji kierowanej przez byłego kongresmana Lee Hamiltona i byłego sekretarza stanu Jamesa Bakera - który był szefem dyplomacji amerykańskiej za rządów prezydenta George H.W.Busha (ojca obecnego prezydenta) i podobnie jak on ma krytyczny stosunek do wojny w Iraku.

Zapytany, czy Bush pójdzie za radą komisji Bakera i Hamiltona, Korb wyraził przekonanie, że tak się stanie.

"Baker nie podjąłby się pracy w komisji, gdyby prezydent go nie zapewnił, że będzie otwarty na proponowane zmiany kursu. Poza tym, po odejściu Rumsfelda i w sytuacji kontrolowania Kongresu przez Demokratów, będzie ogromna presja na prezydenta, żeby zaakceptować zmiany. Nie ma wątpliwości, że w przyszłym roku będziemy świadkami wielkiego zwrotu w polityce w Iraku" - powiedział.

Korb przypomniał, że nowy minister obrony Robert Gates również należał do kręgu najbliższych współpracowników prezydenta Busha seniora (był wtedy dyrektorem CIA). Dominował w nim realistyczny nurt w polityce zagranicznej, odmienny od tego, który forsowali neokonserwatywni doradcy obecnego prezydenta, architekci inwazji na Irak.

"Washington Post" pisze, że obie partie szukają teraz sposobów zakończenia wojny w Iraku "z czystego politycznego interesu", ponieważ nie chcą, aby problem ten ciążył im przed wyborami prezydenckimi w 2008 r.

Zdaniem tego dziennika zalecenia komisji Bakera i Hamiltona nie będą jednak szły zbyt daleko.

"Jak twierdzą wtajemniczeni, jej najbardziej prawdopodobna rekomendacja będzie się sprowadzała do tego, by ograniczyć wysiłki na rzecz demokratyzacji Iraku, natomiast położyć nacisk na jego stabilizację. Może to oznaczać przeznaczenie większych środków na szkolenie i wyposażenie wojsk irackich" - pisze gazeta.

Ekspert z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Harlan Ullman uważa, że Demokraci na pewno nie pomogą Bushowi w pomyślnym zakończeniu wojny w Iraku.

"Nie jestem nawet pewien, czy nie obetną funduszy na prowadzenie wojny. Nie będzie żadnego ponadpartyjnego porozumienia w sprawie Iraku. Obie partie będą się nawzajem atakować" - powiedział Ullman w rozmowie z PAP.

"Problem polega na tym, że w sprawie Iraku nie ma dobrego rozwiązania. Wycofanie wojsk oznacza, że rozpęta się tam na dobre wojna domowa między sunnitami a szyitami, która rozleje się na cały region Bliskiego Wschodu" - dodał.

Zdaniem eksperta CSIS zmiana Rumsfelda na Gatesa "stwarza okazję do zmiany kursu w Iraku, ale dopóki sam prezydent nie zechce czegoś zmienić, nic nowego nie nastąpi".

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)